Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dziś ostatni dzień Rzymskich Wakacji, a przed nami 3 piękne bazyliki patriarchalne, które zamierzamy odwiedzić. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Bazyliki św. Jana na Lateranie. Nie bez znaczenia posiada ona napis na fasadzie „Matka i głowa wszystkich kościołów miasta i świata”. Wyróżnia ją 15 rzeźb Doktorów Kościoła wieńczących fasadę z rzeźbą Chrystusa ustawioną po środku, piękne, bogate wnętrze, jak i ranga jaką posiada będąc przez długi czas siedzibą papieską ( do końca XIII w). Po chwili przerwy na zwiedzanie udaliśmy się na drugą stronę ulicy do znanych wszystkim Świętych Schodów (Scala Sancta) przywiezionych do Rzymu przez Św. Helenę, po których chodzić miał sam Jezus Chrystus w Pałacu Poncjusza Piłata. Tu większość wybrała przejście klęcząc w modlitwie, by przyjrzeć się znajdującemu się na samej górze obrazowi Chrystusa, który miał być namalowany przez św. Łukasza i aniołów. Poruszeni świętością odwiedzonej przed chwilą kaplicy udaliśmy się do kolejnej bazyliki papieskiej: Matki Bożej Śnieżnej ( Basilica di Santa Maria Maggiore). Położona na jednym ze wzgórz starożytnego Rzymu- Eskwilinie- zachwyca bogactwem złoceń na suficie ( złoto przywiezione przez samego Krzysztofa Kolumba) oraz przepięknymi mozaikami na ścianach nawy głównej, łuku oraz nad ołtarzem. Po wizycie w kościele postanowiliśmy zrobić przerwę na kawkę bądź lunch, by zregenerować siły. Nie mogąc znaleźć granity (włoskiego sorbetu z kawy) w tej części miasta postanowiliśmy zadowolić się zwykłą kawą mrożoną, która przygotowywana jest przez Włochów dużo skromniej niż nasza ( bez lodów i bitej śmietany). Po wyjaśnieniu problemów z kelnerem, który nie umiał wystawić nam odpowiedniego rachunku udaliśmy się, rozbawieni włoskim podejściem do marketingu, na miejsce zbiórki. Przed nami już ostatnia Bazylika patriarchalna, położona najdalej od centrum miasta –w południowej części Rzymu- Bazylika św. Pawła za Murami. By tam dojechać, musieliśmy zmienić wybieraną wcześniej czerwoną linię metra na niebieską .Ostatecznie ok. 15:00 znaleźliśmy się na miejscu. Nie każdy dojeżdża do tego miejsca, z uwagi na ograniczony czas pobytu bądź odległość. Mogę jednak z całą pewnością powiedzieć, iż uważam tą bazylikę za najpiękniejszą. Gdy dochodzimy do głównego wejścia naszym oczom ukazuje się przepiękny dziedziniec otoczony granitowymi kolumnami, po środku którego ustawiona jest figura św. Pawła z mieczem . Na poprzedzającym świątynię narteksie widać piękną, złotą mozaikę. Wnętrze zaskakuje swą przestrzenią i subtelnością wykonania. Medaliony z wizerunkami wszystkich dotychczasowych Papieży wieńczą ściany naw kościoła, a w głębi po prawej stronie świeci medalion panującego nam obecnie Papieża. Niektórzy twierdzą, iż gdy zabraknie miejsca na medaliony nowych Papieży w Bazylice św. Pawła, Rzym przestanie istnień. Oby była to tylko jedna z tysiąca niekoniecznie spełniających się legend wiecznego miasta, bo tego na pewno nikt z nas by nie chciał. W tym miejscu zakończył się program minimum naszego zwiedzania. Teraz każdy z nas miał ok. 4,5 godziny na ostatnie zakupy, bądź zobaczenie miejsc, do których nie mieliśmy czasu dojść. Większość grupy zdecydowała się więc na dotarcie do słynnych „ Ust prawdy” znajdujących się w kościele Santa Maria in Cosmedin. (Mówi się, iż kłamcom po włożeniu ręki do ust urywa ją, lecz każdy z nas chciał dowieźć swej prawdomówności) Udaliśmy się więc metrem w kierunku przystanku Circus Maximus. Tam zrobiliśmy sobie spacer wzdłuż pól tego największego niegdyś Cyrku rzymskiego, gdzie odbywały się słynne wyścigi rydwanów. Przechodziliśmy również obok niezwykle zielonego wzgórza Awentyn, gdzie pośród drzew pomarańczy znajduje się Klasztor Kawalerów Maltańskich. W bramie tego Klasztoru przez słynną dziurkę od klucza zobaczyć można przepiękną Kopułę Bazyliki św. Piotra. Po chwili doszliśmy do celu . Okazało się jednak, że kolejka jest długa na ok. godzinę czekania, tak więc zrobiliśmy zdjęcia „ustom” i udaliśmy się na przystanek autobusu powrotnego do Watykanu. Tu pożegnaliśmy również 4 osoby z grupy, które zostawały w Rzymie kilka dni dłużej, pozostawiając oczywiście nadzieję szybkiego spotkania w Polsce, bądź na kolejnej wyprawie.
3 godziny do wyjazdu: pora na obiad, sjestę i ostatnie zakupy. Rozdzieliliśmy się umawiając spotkanie na godzinę 19:45 na Via degli Scipioni, gdzie miał po nas przyjechać bus. Ja w tym czasie poszłam załatwić ostatnie formalności z naszymi przemiłymi menagerami hoteli i pobrać swój bagaż. O 19:45 wszyscy już przygotowani do podróży pakowali bagaże do busa, który miał nas zawieźć na lotnisko. Dobrze, że każdy miał kilka kilogramów bagażu do wykorzystania, ponieważ pamiątki zajmowały sporo miejsca. Pożegnaliśmy się z Państwem Berlińskimi, którzy lot mieli dopiero dzień później, zostawiając im na pamiątkę filmy o Rzymie, których niestety nie mieliśmy ostatecznie czasu razem obejrzeć i zostały potraktowane jako zadanie domowe po powrocie z wycieczki dla uzupełnienia wiedzy;) Ostatnie uściski dłoni z nadzieją na szybkie spotkanie i wyruszyliśmy z Rzymu. Nasz kierowca, jak większość Włochów, nie przejmował się zbyt szybką prędkością jazdy, przez co mieliśmy dużo wrażeń . Na lotnisku znaleźliśmy się ponad 2 godziny przed wylotem, a więc mieliśmy mnóstwo czasu na odprawę, a następnie na zakupy w strefie bezcłowej. Wszyscy uśmiechnięci, opaleni, zaopatrzeni w dodatkowe zakupy, weszliśmy w końcu na pokład samolotu i po ok. 2 godzinach, o 00:40 znaleźliśmy się na lotnisku Ławica w Poznaniu. Tu ostatnie podziękowania i pożegnanie z całą grupą. Część wytrwałych miała jeszcze przed sobą długą podróż do domu, część pół godziny później znalazła się już z powrotem w domu. Do zobaczenia wkrótce!- Ciao a presto!:)
http://www.youtube.com/watch?v=eym4VkeQcl0&feature=related
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "