Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Obfite śniadanie z pierwszymi hinduskimi przysmakami. Ruszamy dość późno, bo musieliśmy odespać zarwaną noc. Krótkie omówienie dzisiejszego dnia. Miało być prosto do Hassan. Ja jednak w wielu przewodnikach tak długo szukałam, aż znalazłam wzmianki o dwóch ciekawych miejscach w Bengalore. Pierwsze z nich to Świątynia Byka. Nasi Koledzy z Indii wydają się być trochę zakłopotani moją prośbą i choć od kilkunastu lat pracują w turystyce nigdy tam nie byli. Ale chodzi o pierwsze wrażenie więc zgodnie przystają na moją prośbę. Po drodze kilkukrotnie pytamy o drogę i docieramy do samej świątyni. A tu wielki posąg byka i mniejsze ołtarzyki oraz bóstwa lokalne. Ciekawe miejsce, które dopiero zaczyna zapełniać się wiernymi. Mamy niedzielę. Stąd chcemy udać się na wielki targ w centrum miasta. Oczywiście napotkany przewodnik zapytany o targ odradza nam wyjazd w tamte strony. Tłoczno, niebezpiecznie, niehigienicznie, itd. Obstajemy przy swoim. Zostawiamy samochód, wymieniamy go na tuk-tuka. We trójkę pakujemy się na tylnią ławkę i dzielnie przedzieramy się przez coraz bardziej ruchliwe ulice miasta. Nasz George z wielkimi oczami i niedowierzaniem kiwa głową przyzwalając nam na spacer po targu. Mało tego, wybiera się razem z nami. Jak się później okaże tu też jeszcze nigdy nie był, podobno żadna grupa nie była dość zainteresowana. A my przeciwnie odkrywamy pewne sekcje z owocami, potem z warzywami a na sam koniec ku naszemu zachwytowi w piwnicach wielkiego gmachu hali targowej znajdujemy naręcza kwiatów, nie do wazonów lecz kwiatów składanych tu w ofierze na licznych ołtarzach lub kwiatów kupowanych w celach dekoracyjnych. Tymi łańcuchami przystrajane są sale weselne, wielkie wozy z platformami religijnymi. Ku naszemu zdziwieniu zdecydowanie więcej tu mężczyzn niż kobiet. Siedzą skrzyżnie i nanizają pojedyncze ciupeńkie płatki i małe kwiatki na grube nici tworząc długaśne łańcuchy z kwiatów. Z zainteresowaniem przyglądamy się także rozładunkowi ananasów. Bardzo wprawnie dziesiątki skąpo ubranych mężczyzn oczywiście na bosaka podchodzi do samochodu zrzucając z głowy pusty kosz, który w kilka minut zapełnia się świeżymi i pachnącymi owocami. Z wielkim wysiłkiem wkładany jest z powrotem na głowę i trafia do swego miejsca przeznaczenia. Przyznajemy, że nie było to najczystsze i najbardziej pachnące miejsce w tak dużym mieście, ale na pewno wprowadzające bardzo trafnie w klimat całych Indii. Poza tym tu po raz pierwszy zaledwie w kilka godzin po wylądowaniu spotykamy się z wielka życzliwością ludzi, chęcią pozowania do zdjęć, szczerym uśmiechem. Czas na nas. Tuk tuk z ulicy i wracamy pod Świątynię. Nasz kierowca uszczęśliwiony, że nie musiał wracać do centrum zabiera nas w dalszą drogę. Tym razem nie mamy nawet cienia wątpliwości, że żadne z nas nie podołałoby jeździe samochodem samodzielnie. Wyjazd z miasta zakorkowany, na drodze absolutny chaos, nikt nie zważa na pasy, znaki i ogólne zasady ruchu. Każdy robi co chce. Przed nami ok. 220 kilometrów. Jak łatwo policzyć maksymalnie 5 godzin drogi… ale nie tu. Lada chwila przyjdzie się nam przekonać, że objazdy, przebudowy, wielkie dziury w nawierzchni to niespodzianki na każdym metrze naszej trasy. A jesteśmy na głównej trasie łączącej wielkie miasto aż strach pomyśleć co nas czek na mniejszych drogach. Zanim dotrzemy na miejsce kusimy Georga na jeszcze jedną świątynię. Stara i słynna, ma ponad 1000 lat, by do niej dotrzeć bagatela trzeba wspiąć się po ponad 600 granitowych stopniach. Nam przychodzi to tylko z lekką zadyszką, George będący tu po raz pierwszy nie poddaje się i dzielnie wspina się na sam szczyt, piękne widoki i imponujący pomnik. Warto było. A teraz już tylko przejazd do hotelu.
Najgorszy odcinek drogi przed nami. Jest ciemno. Na drodze bez żadnych świateł riksze, tuk-tuki, piesi, krowy i mnóstwo psów. Zamykam oczy by tego nie widzieć. I te mijanki na stale włączonych długich światłach, jazda na odległość lusterek. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Okolica wyludnia się, pusto, ciemno, żadnej żywej duszy a my stale w drodze. Wreszcie docieramy na miejsce. Wysiadamy z samochodu, oczywiście Maciej ma stale otwierane i zamykane drzwi, ja muszę radzić sobie sama, i nie wierzymy własnym oczom. Bardzo luksusowy, wspaniały hotel z wielkim basenem, wspaniałą recepcją i meblami z drzewa różanego. Pokoje to pojedyncze małe domki każdy z prywatnym basenem, żyć nie umierać. Przed nami wystawna kolacja z typowymi indyjskimi daniami. Potem leniuchowanie.
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"