Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Późno wstajemy, nigdzie się nam nie spieszy. Śniadanie na świeżym powietrzu. Naleśniki, omlety, jajecznica, grzanki. Czy ktoś uwierzy, że to jedzenie biwakowe?
Plan działania na dzisiaj to Park Narodowy Mago i wioska Mursich. Oczywiście oczekujemy na nią z wielkim zniecierpliwieniem. A bo to opowieści o ich agresji, a to krążki, które kobiety noszą w ustach i uszach, a jeszcze ich wielka niedostępność i izolacja od świata zewnętrznego. Droga przez Park niezbyt dobra. A my nadal w czterech autach, bo dwójka nienaprawiona została w Turmi. Jeszcze inaczej dzielimy się na małe podgrupy i ruszamy. Spotykamy się przy okazji postojów na zdjęcia. Musimy pokonać dzisiaj niewielką rzekę, kilka dość głębokich rowów. Kierowcy muszą wykazać się swoimi umiejętnościami.
Przy drodze napotykamy pierwszego nagusa, który z fantazyjnymi wzorami na ciele wdzięcznie pozuje. Wtedy to auto nr 3 i cała czwórka opowiadają nam, że coś przebiegło im drogę a kierowca to nawet się przeżegnał, bo takiego zwierzęcia to jeszcze nigdy w życiu nie widział. Co najgorsza zwierz ten po opisie nie odpowiada żadnemu znanemu mi i występującemu tu ssakowi. Ustalamy czy bliżej mu było do psa czy kota, szukamy cętek lub koloru skóry, itd. Ostatecznie chcemy wierzyć, że był to najprawdziwszy lew abisyński.
Powoli zbliżamy się do wioski, zabieramy do bagażnika pana strażnika i już przy drodze coraz więcej kobiet i mężczyzn Mursich.
Wreszcie jesteśmy w wiosce. Ciężko opowiadać, bo niesamowicie dekoracyjnie wystrojone kobiety i groźnie wyglądający mężczyźni prezentują swoje wdzięki tuż nad nami zapraszając do robienia zdjęć. Poddaje się z opowieściami, czas na zdjęcia. I teraz to dopiero się zacznie. Ciąganie za rękę, podszczypywanie, na siłę zwracanie na siebie uwagi. I cena jest oczywiście odległa od ustaleń odgórnych. Niby 2 biry za zdjęcie, a tu czasami nie wystarczy po 5 za zdjęcie. Jednak nie zrażamy się, Alem jest z nami i rozwiązuje największe spory oraz łagodzi te mniejsze.
Kupujemy także krążki, każda z nas ma ich po kilka. To tak na wszelki wypadek gdyby znowu napadł nas chorobliwy śmiech jak się to czasami zdarza.
Umęczeni ale dumni ze swych fotograficznych trofeów pakujemy się do samochodów i wracamy do Jinki. Tu chwila na lunch i sjestę.
Na popołudnie zaplanowaliśmy wyprawę piesza do wioski. Jako że kawałek nas od niej dzieli pakujemy się do samochodów. Z 5 mamy chwilowo tylko dwa, bo reszta w trasie ściąga zepsutą albo już naprawioną dwójkę. Nam jednak coraz mniej rzeczy strasznych. Pakujemy się po 6 i 7 osób w aucie i jedziemy. A ile mamy przy tym śmiechu i zabawy. Oczywiście Waka Waka w tle. Docieramy do muzeum,. Zaskakuje nas swym eleganckim budynkiem i ilością zgromadzonych tu eksponatów. Potem czas na krótki spacer przez wioskę Aari. To kolejne nasze plemię które poznajemy na trasie. Lądujemy w miasteczku i polujemy na zimne piwo i colę. Znajdujemy lokalną kawiarnię. Buzie nam się rozweselają kiedy okazuje się, że zamiast pieszej wycieczki w upale jedziemy do campingu tuk tukami. Znowu upychamy się maksymalnie i w kurzu i z pełnym jazgotem jedziemy.
Na polu namiotowym jak się okazuje wielka impreza. Nic zatem nie stracili Gosia, Andrzej i Mirek O. którzy zrezygnowali z naszej wycieczki. Oni są od początku świadkami wesela. Znają się z już z panną młodą, która w bieli pojawia się to tu to tam. I pomyśleć dla nas pole namiotowe a dla lokalnych idealne miejsce na wesele, zdjęcia ślubne i zabawę. Oczywiście my także korzystamy z okazji i fotografujemy Parę Młodą która w najbardziej wydumanych pozycjach przydeptując sobie welon i tren pozuje na zielonej trawce.
I znowu za nami bardzo atrakcyjny dzień. Jeszcze kolacja i kolejne zapasy alkoholowo-kabanosowe. Ognisko i opowieści oraz gawędy. Dzisiaj wymieniliśmy sporo porad odnośnie podróżniczego sprzętu i gadżetów, które mamy ze sobą. Absolutnym mistrzem okazał się Krzyś, który prócz zestawu śrubokrętów w każdym rozmiarze, ma także obcęgi, saperkę, zestaw do szycia, aparat do sztucznego oddychania, i wiele innych przydatnych rzeczy. Jak się okaże nie raz nie dwa Jego zapasy były bardzo pomocne. Dobranoc.
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"