Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Kierunek - piękne miasto konkwistadorów Merida, po drodze kolejne magiczne prekolumbijskie miejsce – Uxmal.
Gęsta roślinność lasów tropikalnych ustępuje powoli miejsca florze walczącej o przetrwanie na kamiennym podłożu półwyspu Jukatan. Dostatnie w wodę tereny przechodzą w miejsca, gdzie woda jest na wagę złota. A i tu Indianie czasów prekolumbijskich potrafili się zaadoptować i zbudować potężne siedziby stawiając wielkie zbiorniki wodne lub wykorzystując naturalne wody podziemne skryte w ogromnych jaskiniach – cenote.
Jadąc przez półwysep zatrzymujemy się na krótki postój przy wiejskim cmentarzu, którego pastelowe grobowce swoim cieniem osłania potężne drzewo. Cmentarze są tu niewielkie, gdyż ziemia na wapiennych skałach Jukatanu to rarytas wykorzystywany głównie do upraw. Niezmiernie ciekawy jest dla nas nie tylko sam cmentarz, ale praca, którą wykonuje tu indiański kopidół. Jak się okazuje, aby zaoszczędzić miejsca złożony do grobu nieboszczyk wykopywany jest już po trzech latach, gdy zostają z niego jedynie kości. Następnie wkładany do niewielkiego grobowca rodzinnego w którym złożeni są jego przodkowie. W ten sposób cenna ziemia jest oszczędzana, a kamienny płot ogradzający nekropolię ma ten sam kształt i wielkość jak przed wiekami.
Kolejny przystanek to klasyczne wiejskie domostwo Majów. Violeta, nasza przewodniczka zaprasza nas do nieco zaskoczonej niespodziewana wizytą, ale niezwykle gościnnej indiańskiej rodziny. Gospodarz domu prosi jedynie o chwilę na uporządkowanie rzeczy w chacie, bo daje się tu odczuć brak kobiecej ręki. Jego żona zmarła kilka lat temu, a córki jak to córki… Co innego mają na głowie. Typowa chata Majów to niewielki owalny jednoizbowy kryty strzechą budyneczek skonstruowany z połączonych naturalnym spoiwem pionowych grubych patyków. Nie posiada okien a jedynie dwoje stojących na przestrzał drzwi, w zasadzie tylko otworów drzwiowych. Wewnątrz znajduje się ołtarzyk, tutaj gdzie jesteśmy z podobizną zmarłej żony i pokój codzienny (mówiąc nieco na wyrost – living room) zamieniany wieczorem na sypialnię. Kuchnię znajdziemy w podobnym budyneczku obok. Chaty naszego gospodarza są już nowocześniejsze, mają frontowe fragmenty zbudowane z cegły i są bielone. Dzieciaki, których jest tu niepoliczalna ilość i są głównie wnukami pana domu, z radością dzielą się, nadzwyczaj sprawiedliwie, otrzymanymi słodkościami. Jeszcze tylko kurtuazyjna rozmowa o życiu i ruszamy dalej.
Poświecone w głównej mierze Bogowi Deszczu i Burz Chac’owi miasto-państwo Uxmal wita nas przepiękną ogromna Piramidą Czarownika (Wróżbity) o niespotykanej owalnej podstawie, niczym zwielokrotniona wiejska chata. I mnóstwem przedstawień Chaca. Co w rejonie tak dotkliwie dotkniętym brakiem wody jest jak najbardziej zrozumiałe. Wielkie oczy i zaokrąglone potężne nosy wystają z niemal każdej elewacji, z każdej piramidy czy świątyni. Uxmal jest bajecznie piękne i ogromne, mimo, że odkryto i wydarto naturze jedynie niewielką jego część. Z niezwykłą przyjemnością włóczymy się po jego zakamarkach w cieniu (upał daje się we znaki) majestatycznych, bogato rzeźbionych budowli. Wspinamy się na jedną z piramid, by z lotu ptaka ogarnąć cały teren i okolicę. Wszyscy jesteśmy pod silnym wrażeniem miejsca. Jest po prostu genialne. I niemal zupełnie puste, co tym bardziej pozwala wczuć się w atmosferę miejsca. Jedynymi stałymi mieszkańcami Uxmal są wielkie jaszczurki – iguany, niezbyt bojaźliwie reagujące na nasz widok.
Czas na Meridę, kolonialne XVI-wieczne miasto o pięknych zabytkach, których większość znajduje się bądź przy samym głównym rynku bądź też w jego bezpośredniej bliskości. Założyli Meridę, obecną stolicą stanu Jukatan, i zabudowali pierwszymi wspaniałymi budowlami członkowie hiszpańskiego rodu de Montejo, z Francisco na czele. Charakterystyczna elewacja jednej z okazałych kamienic pokazuje siłę ale i butę zdobywców Jukatanu. Umieszczone na poziomie 1-go piętra potężne rzeźby przedstawiają hiszpańskich zdobywców w pełnej zbroi stojących na głowach pokonanych. Zwycięzców się nie osądza. Podobno.
Merida jest na naszym celowniku już od kilku dni. Nie tylko z uwagi na zabytki. To tu produkuje się i sprzedaje najlepsze w całym Meksyku kapelusze Panama. Lekkie jak piórko, miękkie jak jedwab wytwarzane są ze specjalnej odmiany palmy w warsztatach umieszczonych w przesiąkniętych wilgocią grotach, by łatwo poddawały się ręcznej obróbce i przybierały pożądany kształt. Cena dobrych, oryginalnych wyrobów nie jest niska, ale kapelusze znajdują wielu nabywców. Również wśród nas.
Wieczorem miasto zaprasza nas na karnawałowy pochód przechodzący głównymi ulicami miasta pośród tłumów widzów, nieskończonej liczby straganów i bufetów na dwóch kółkach serwujących lokalne przysmaki. Wielobarwne stroje uczestników, hałaśliwa muzyka, platformy z tancerzami i tancerkami, konfetti sypiące się kilogramami nad głowami widzów, a generalnie reklama wszystkiego co da się sprzedać w mieście i okolicy przewalają się przez Meridę do późnych godzin nocnych.
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"