Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Wybiła wreszcie 21 i kapitan maszyny ogłosił lądowanie w Nairobi. Uwinęłyśmy się szybko i byłyśmy gotowe do wizowania. Sarah znalazła bezbłędnie naszą taśmę bagażową i ku naszej uciesze prócz kompletu walizek pojawiły się nasze bagaże. Każda z nas dostała zestaw swoich paczek, wyglądało to dość obficie, co dokumentują zdjęcia. Na lotnisku pierwsza niespodzianka, powitało nas dwóch najprawdziwszych Masajów, którzy specjalnie na tę okazję dojechali do stolicy z okolic Parku Amboseli. Sesji nie było końca, pod każdym kątem i z każdej strony. Na parkingu poszło nam gładko pakowanie do dwóch busików i wypakowane po brzegi z Masajami prawie na kolanach ruszyłyśmy przez Nairobi nocą do hotelu. Tu dość sprawnie rozdzielono nam pokoje i pora na… myli się ktoś kto pomyślał, że po nieprzespanej nocy i długim locie marzyłyśmy o spaniu. Szybko ogłoszono piżama party w pokoju Tani i Lidki i po pół godzinie w jedwabnych szatkach, powłóczystych koszulkach z kieliszkami i nalewkami wznosiłyśmy toasty za pierwszy dzień w Afryce. Grubo po północy zapadłyśmy wszystkie w głęboki sen.
Śniadanie w ogródku. Naleśniczki, samoski, tylko kawka nas rozczarowała, ale i na to znalazłyśmy sposób. Szybko z hotelu pojechaliśmy do jednej z lokalnych kawiarni na prawdziwą kenijską kawę. Pycha. Zaprosiłyśmy na kawę naszych Masajów, którzy wracają z nami do Amboseli. Wszystko wyglądało oczywiście dość komicznie, 9 Białych Masajek i ich dwóch siorbiących ulepkowatą kawę. Ale wszyscy byli zadowoleni, a kawka pyszna – ten smak uratował opinię o legendarnej kawie afrykańskiej.
Czas na drogę do Amboseli, w zapowiedziach 5 godzin w busiku. Jedziemy, na drodze ciasno, bardzo dużo ciężarówek i wielki tłok. My naszymi małymi busikami przeciskamy się zgrabnie pomiędzy. Przy jednym z przydrożnych sklepików z owocami zarządzamy przystanek. Kupujemy papaję i szukamy noża. Jesteśmy świetnie przygotowane ale wszystko w bagażu głównym. Ratuje nas Masaj, który wprawnymi ruchami dzieli na cząstki owoce i za chwilę wszystkie zajadamy się soczystą papają. Jeszcze 45 minut i kolejny krótki przystanek w sklepiku z pamiątkami.
Stąd tylko godzina do naszego obozowiska. Droga asfaltowa na ostatnim odcinku zamienia się w szutr i wielkie koleiny z pyłem wulkanicznym z pobliskiego szczytu Kilimandżaro. Z wielkimi nadziejami spoglądamy na zatopiony w chmurach szczyt góry. Mamy nadzieję, że uda się nam zobaczyć śnieżną czapę na szczycie. Póki co kwaterujemy się w namiotach. Podoba się tu nam zdecydowanie bardziej niż w Nairobi. Każda z nas ma swój namiot. Chwila na odpoczynek, potem lunch. Zajadamy się lokalnymi specjałami, próbujemy tutejszego kenijskiego piwa i ruszamy na popołudniowe safari do parku. Już przy wjeździe witają nas zebry, Beata, której już na samym początku wyładowała się bateria w aparacie, zostaje naszym tropicielem i przyklejona do lornetki wyszukuje nowe sylwetki zwierząt na horyzoncie. Ale cały nasz sprzęt zebrany razem to i tak nic w porównaniu do wyposażenia Brygidy, brakuje Jej rąk, aparat numer jeden i dwa a nawet trzy, kamera i lornetka, wielka wojskowa. Wszystko się przyda na pewno tylko jak to ogarnąć, kiedy zwierząt tyle wokół?
Po zebrach i żyrafach są jeszcze całe wielkie stada gnu i mnóstwo ptactwa. Teraz pojedyncze żurawie, hiena, guźce. Jeździmy tu i tam i robimy zdjęcia. Z dala widać dziesiątki sylwetek słoni, żałujemy że są tak daleko ale wyostrzamy apetyty na jutro. W namiotach ciepła woda ale dopiero przy drugim prysznicu, ładowanie baterii i akumulatorów.
Czas na kolację. Zajadamy się i maszerujemy na ognisko. Tu tańczą Masajowie ale Alina i Lidka bacznie obserwują jak to należy skakać. I już za chwile wtórują naszym Masajom podrygując i pohukując w kółeczku. Sarah także rusza w tany, Tania także.
A druga grupa przy stoliczku z widokiem na ognisko. Nad nami nieziemsko rozgwieżdżone niebo, księżyc, który leży na plecach. W oddali błyska się raz po raz nad Kili. Dziewczyny w barze zagadują miejscowych panów i zaczynają nucić, ku naszemu zdziwieniu rozpoznajemy nutki z Barki. Słuch nas nie myli, Barka w pełnym i profesjonalnym wydaniu… Zaczynamy opracowywać choreografię.
Czas spać. Za oknami namiotów świerszcze, ptaszki i czarna afrykańska noc.
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"