Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Pobudka na łonie natury. O wschodzie słońca, słysząc świergot niezliczonej ilości ptaków, otworzyliśmy oczy. Poranna kąpiel i pyszne śniadanie zaserwowane przez naszego kucharza. Talerz naleśników opustoszał w mgnieniu oka. Wybieraliśmy wśród najróżniejszych dżemów, masła czekoladowego, orzechowego, syropu kasztanowego, popijając świeżą herbatę bądź kawę z termosu. Przed nami dziś nadprogramowa wizyta w wiosce plemienia Nyangatom. By się tam dostać musieliśmy jednak przepłynąć łódkami na drugi brzeg rzeki Omo. Przeprawa trwała 5 minut, jednak dawka adrenaliny podniosła się niektórym do poziomu ponad normę, gdyż rwący prąd rzeki i kiepska stabilność naszych środków transportu robiły swoje. Gdy znaleźliśmy się szczęśliwie po drugiej stronie rzeki, przywitał nas tłum pierwszych członkiń plemienia z dziećmi, krzyczących foto, foto, 2 bir. Nauczeni wcześniejszym doświadczeniem robiliśmy tylko sporadyczne zdjęcia osobom szczególnie wybranym. Okazało się, że najlepszy patent miała Sławka, gdyż zamiast płacić Biry, dawała tubylcom naszyjniki, bransoletki, kolczyki, które jak się okazało były bardzo cennym towarem, wartym nawet kilka zdjęć. Co lepsza, również mężczyźni podbierali swym małżonkom naszyjniki, twierdząc, że wyglądają z nich bardziej gustownie. Wioska jedzących słonie, bo z tego niegdyś znane było to plemię, położona była wzdłuż brzegu rzeki, dzięki czemu mieszkańcy mieli stały dostęp do wody pitnej jak i na pranie czy kąpiel. Dziś był również dzień prac na polu uprawnym, tak więc mogliśmy się przyjrzeć dobytkowi plemienia. Po raz pierwszy obserwowaliśmy również proces tworzenia mąki z sorgo. Ciężka to praca, gdyż przy użyciu kamienia ściera się ziarna na pył, co jest niesamowicie czasochłonne. Na koniec wizyty w wiosce nadszedł czas na grupowe zdjęcia. Zebraliśmy wspólną zapłatę i po kolei zrobiliśmy sesję z mieszkańcami. Gdy wracaliśmy w kierunku łodzi, towarzyszył nam ogonek dzieci, każdy z nas trzymał za ręce dwa małe szkraby uśmiechnięte od ucha do ucha, że dostały naszyjniki bądź cukierki. Na brzegu ostatnie pożegnanie i zmierzaliśmy z powrotem na przeciwny brzeg rzeki. Tym razem wszyscy na jednej łódce, staraliśmy się nie oddychać zbyt głęboko, by przypadkiem nie przechylić zbytnio łódki, sterowanej tylko długim kijem. Udało się! Wróciliśmy cali i nieprzemoknięci!
Nadszedł czas na planową wizytę w jednej z wiosek plemienia Karo. Położona na skarpie graniczącej z rzeką Omo, roztaczał się z niej piękny widok na okoliczne krajobrazy. Tu kolejny raz w ruch ruszyły aparaty, zwiedzaliśmy domy rodzinne, oglądaliśmy spichlerze, podziwialiśmy piękne skaryfikacje na ciele czy malunki z białej glinki na twarzach kobiet i całych ciałach mężczyzn. Wystarczyło tylko wybrać swego faworyta, zapłacić i można było robić sesję zdjęciową. Dłuższa, niż półgodzinna wizyta u każdego plemienia przyprawia o zawrót głowy. Kobiety i dzieci nawołują i zachęcają do zdjęć, mężczyźni zaczepiają, my więc również zaraz po zwiedzeniu wioski i zrobieniu sesji zdjęciowej udaliśmy się do samochodów. Droga powrotna zajęła nam trochę czasu. Na campingu znaleźliśmy się dopiero ok. 18:30. Był to jednak najlepszy czas, by się wykąpać i przygotować do kolacji. Tak więc zrobiliśmy. 3-daniowa wieczerza znów nas zaskoczyła. Same pyszności: zupa z soczewicy, baranina w sosie pieczeniowym, ziemniaki ze świeżą kapustą, sałatka z tuńczyka, a na deser mix owocowy...wszystko było wyśmienite! Dziś każdy spróbował również napoju Bogów na lepsze trawienie, wznosząc toast za Etiopię! Nasi przewodnicy lubili nas rozpieszczać, więc kolejną niespodzianką było przygotowane dla nas ognisko, o które wcześniej prosiliśmy. Usiedliśmy w kółeczku i w miarę budowania atmosfery zaczęliśmy śpiewać różne przyśpiewki polskie. Oczywiście zazwyczaj kończyło się na jednej zwrotce i refrenie, ale spodobało się to opiekunom campingu - mężczyznom z plemienia Hamer - którzy również zaczęli śpiewać swoje pieśni. Rozegrała się więc bitwa na głosy. Alem stwierdził później, że z niedużą przewagą głosów wygrali Hamerowie. Zasłużyli! Nie dość bowiem, że śpiewali, to jeszcze tańczyli i zapraszali po kolei nas do tańca. Zrobiła się więc naprawdę miła atmosfera. Zabawę zakończyliśmy dopiero, gdy nadszedł czas wyłączenia głównego generatora. Dzień był pełen wrażeń.
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."