Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Nowa Zelandia i Australia 27.10.- 23.11.2011 (27)

Długi powrót do Polski


22-11-2011

A teraz powinien nastąpić najdłuższy opis z możliwych naszej podróży powrotnej. To nie było łatwe. Najpierw lot z Cairns do Brisbane. Tu tylko godzinny postój i powrót na pokład tego samego samolotu. Oczywiście nawet podczas pierwszego krótkiego lotu załapaliśmy się na drugie śniadanie, co ważne w menu makaron z sosem sojowym.

Zdążyliśmy wsiąść na pokład i już poczęstunek, oczywiście w menu po raz kolejny makaron z sosem sojowym, to miał być obiad. Potem były jeszcze lody, kanapki, winko, i znowu posiłek i po raz trzeci dzisiaj makaron z sosem sojowym. W końcu przestaliśmy kontrolować czy to jeszcze obiad, czy może już kolacja, a może jednak znowu śniadanie. Ruszaliśmy mając z Polską dziewięć godzin różnicy, Hongkong to sześć, potem jeszcze sześć, w sumie lecimy lecimy i lecimy, a czas jakby stał w miejscy. Każdy z nas ma inną godzinę na swoich zegarkach, jedni jeszcze australijski, ja chiński, część już Polski. Wszystkie są przerażające.
W Hongkongu trzy godziny przerwy w sam raz by pochodzić, rozprostować nogi i chwilę odsapnąć. Podsypiamy w oczekiwaniu na kolejny lot.
Dla nas przedostatni. Zajmujemy miejsca i znowu wszystko od początku. To samo menu i po raz wtóry makaron z sosem sojowym, oczywiście to nie jedyna opcja, ale warto nadmienić, że jest w ofercie wyboru.
Przeglądamy listę filmów, słuchamy muzyki, robimy co tylko możliwe by czas mijał jak najszybciej. Oczywiście załoga nie próżnuje i stale nam podtyka coś do jedzenia.
Ostatnie godziny mijają jak na złość bardzo powoli.
Wreszcie orzeźwiający komunikat, że za chwilę lądujemy we Frankfurcie, że temperatura to minus dwa stopnie – brrr, a jeszcze wczoraj w Cairns było 38! I jak tu ciemno i pochmurno.
Zapada decyzja: wracamy!
Tu musimy się pożegnać, dzielimy się na kilka lotów. Najpierw najwcześniej odlatuje Warszawa, potem Poznań, Gdańsk i Wrocław.
Zaginęła tylko jedna walizka – trwają poszukiwania. Poza tym wszyscy cali i szczęśliwi.
Czas na odespanie różnicy czasu i przejrzenie kilku tysięcy zdjęć.

Pojechali i napisali: