Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Aż żal opuszczać to miejsce, tu idealnie pasuje kieliszeczek porto w jednym z głębokich foteli przed pokojami. Ale plan jest planem i czas na nas. Kolejny długi przejazd. Tym razem do Evora. Miejsce, o którym nikt w Polsce nie wspominał. Na mapie turystycznej mało znane, a uznane przez Unesco. Docieramy do hotelu o bardzo dobrym czasie. Tu nadzwyczajna opieka nami już od progu. Powitalna lemoniada, wielka uprzejmość, pomoc przy bagażach. Prawdziwe wakacje.
Dostajemy wielki pokój, w lobby przy dobrej kawie oglądamy finał piłki ręcznej w Londynie. Czas na zwiedzanie miasteczka. Chcemy dotrzeć do jego największej atrakcji jaką jest świątynia z I wieku. Miasteczko śliczne, malutkie, dobrze oznakowane. Trafiamy na sjestę i otwarte są tylko kawiarnie, czas na restaurację dopiero po 19.00.
Idealnie zgrywa się to z naszym zwiedzaniem, najpierw zabytki, potem wielki plac zabaw. Poszukiwania restauracji znowu nie są łatwe. Tu nas nie chcą, bo za wcześnie, tu nie mają na nas ochoty, a Klientów brak…
Cóż inna szkoła.
Poczekamy i na pewno dobrze zjemy. Choć jesteśmy już bardzo głodni.
