Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Etiopia 8-25.10.2012

Gondar, wizyta w szkole, wioska Felaszów


15-10-2012

Za nami kolejny intensywny dzień - dopiero w tej chwili (22.30) wróciliśmy do hotelu. A z Bahir Dar wyjechaliśmy wczesnym rankiem. Najpierw pożegnaliśmy się z tym miastem i z jeziorem Tana z widokowego wzgórza przy jednej z wielu rezydencji cesarza Haile Selassie. Potem jak dotąd najlepszej jakości drogą udaliśmy się do Gondar - takiego etiopskiego Krakowa, stolicy cesarstwa w XVII-XVIII w.
Ale jeszcze przed Gonder mieliśmy niespodziankę - zatrzymaliśmy się w browarze Dashen na lunch (kamienna wołowina) i firmowe, świeże (sprzedawane tylko w tym miejscu) piwo - naprawdę niezłe i mocne.
Po zakwaterowaniu w bardzo miłym hotelu przylegającym do murów pałacu Fasilidesa udaliśmy się na zwiedzanie tegoż, tudzież współczesnych mu (XVII w. kościołów i słynnej łaźni Fasilidesa z basenem większym od olimpijskiego.
Po drodze zatrzymaliśmy się w fundacji opiekującej się 300 dziećmi z najbiedniejszych rodzin i przekazaliśmy jej pierwszą z czterech zabranych z Polski 23 kilogramowych paczek.
Na koniec zwiedzania udaliśmy się do wioski Felaszów - etiopskich Żydów. Sami Felaszowie w latach 80 XX w. wyemigrowali do Izraela, ale ludność amharska kultywuje ich rękodzieło - pewnie głównie ze względu na izraelskich turystów.
Wieczorem udało nam się namówić Yohana na kolację z muzyką - początkowo było to straszne rzępolenie, ale jak cały zespół zaczął grać i śpiewać - zrobiło się naprawdę gorąco. Porwali nas do tańca, potem my też zaczęliśmy im śpiewać - myślę, że dla innych grup byliśmy atrakcją nie mniejszą niż
miejscowi artyści.
Do hotelu wróciliśmy póżną nocą.
Jutro przerwa w relacji - jesteśmy w górach Semien.

Pojechali i napisali: