Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Poranne Rio de Janeiro zakorkowane, jednak wyjechaliśmy na tyle wcześnie, by zdążyć na 9:00. O tej godzinie odjeżdżała kolejka na wzgórze Corcovado. W połowie drogi przesiedliśmy się na windy, później kawałek ruchomymi schodami i dotarliśmy - na przeciw nas stał z otwartymi ramionami 38 metrowy Chrystus Zbawiciel. Dookoła piękny widok na całe miasto z ponad 700 metrowego wzgórza. Z jednej strony wzgórze Głowy cukru, z drugiej stadion Maracana, z jeszcze innej hipodrom i ogród botaniczny.
Sesjom zdjęciowym nie było końca. Najbardziej poświęcił się Marian, który by zrobić dobre zdjęcie przybrał pozycję leżącą, robiąc wszystkim chętnym profesjonalne zdjęcia. Weszlismy również do kapliczki Czarnej Madonny, zlokalizowanej po drógiej stronie posągu .
Gdy zjechaliśmy z powrotem do miasta, udaliśmy się autobusem do ogrodu botanicznego. Tam obowiązkowa pyszna kawa brazylijska, następnie spacer po ogrodzie. Tu największe wrażenie robią prawie 200 letnie palmy, zasadzone jeszcze za czasu panowania króla Portugalii Don Juana 6. Godne obejrzenia jest również Orchidarium, z ponad 200 odmianami orchideii. Spacer był na tyle długi, że przewodniczka zaczęła nas popędzać, powoli więc zmierzaliśmy do wyjścia.
Popołudnie wolne, co oznacza, że itak zaplanowałam je odpowiednio, byśmy zbyt długo się nie nudzili. Czas na nudę będzie w Polsce, teraz wszyscy chcą zwiedzać, spacerować plażą, cieszyć się słońcem i wysokimi temperaturami. Padła więc decyzja, że spotykamy się o 16:00, idziemy na wspólny obiad do churrasquerii a następnie spacerem aż do Ipanamy, by podziwiać tam piękny zachód słońca!
