Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Chile 5-27.11.2012

Przelot do Iguasu, przejazd do Foz de Iguasu


21-11-2012

Dziś mogliśmy się wyspać. Wymeldowanie z hotelu było dopiero o 11:00,a na 11:45 zamówiłam nam taksowki na lotnisko. Część grupy poszła ze mną na poranną kawę do najstarszej kawiarni w Buenos - cafe Tortoni. Założona w 1858 roku przez Francuza mieszkającego w Argentynie miała być kopią znanej kawiarni we Francji, która była wtenczas zlokalizowana na Bulwarze włoskim.
Wnętrza kawiarni jak za dawnych czasów - ogromne przestrzenie, podparcie kolumnowe, witraże i mnóstwo zdobień, historycznych zdjęć, a co najważniejsze, udało nam się trafić na teraźniejszego właściciela kawiarni, z któym prowadzono akurat wywiad ( około 80letni staruszek).

W hotelu już wszyscy gotowi do wyjazdu. Wymeldowaliśmy się i czekaliśmy na przyjazd zamówionych taksówek - dojechały. Buenos dziś nie do poznania. Korki w całym mieście, na najwęższych ulicach miasta mnóstwo autobusów, taksówek i pieszych usiłujących przedostać się jak najszybciej do pracy idąc wąskim, zatłoczonym chodnikiem. W drodze na lotnisko, przy brzegu Rio de La Platy stało mnóstwo dziennikarzy i samochodów policyjnych. Z początku myśleliśmy, że kogoś filmują, później okazało się, że kogoś tam zabito.. prawdopodobnie wydarzenia po wczorajszym strajku. Na szczęście my bez problemu dojechaliśmy na lotnisko i po dłuższym oczekiwaniu odprawiliśmy się, dostając siedzenia przy wyjściu ewakuacyjnym, ku radości grupy,  z podwójnym miejscem na długie nogi.

Pół godziny przed boardingiem staliśmy wszyscy w pełnej gotowości w kolejce do bramki kiedy to jeden z obsługujących poinformował mnie  po hiszpańsku, że mają problem techniczny i musimy czekać, aż dowiedzą się, czy wylecimy tym samolotem czy go zmienią na inny. Wszyscy poddenerwowani, większość pasażerów straciła lot wczoraj, opcja tracenia lotu po raz drugi nie uśmiechała się nikomu, ale skoro powiedzieli, że w najgorszym momencie podstawią nowy samolot, to wylecieć powinniśmy.

Po 5 minutach już otrzymalismy potwierdzenie odprawy. Kolejka ruszyła. Będąc na pokładzie, niejeden z nas pomyślał o tym, jak to dobrze, że lot się odbył, z nadzieją, że błąd techniczny w trakcie lotu się nie pojawi. Na szczęście wszystko przebiegło zgodnie z planem i dolecieliśmy do Iguasu po stronie argentyńskiej.

Gdy odebraliśmy bagaże, na lotnisku czekał już na nas Louis z karteczką ESTA group. Weszliśmy do nowego autobusu i ruszyliśmy do Foz de Iguasu po stronie brazylijskiej by szykować się na jutrzejsze intensywne zwiedzanie wodospadów. W planach mamy treking, statek pod sam wodospad oraz helikopter,a po południu lot do Rio  de Janeiro - będzie się działo!!!!Pozdrawiamy!!!

Pojechali i napisali: