Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Iran 10-21.04.2013

Ostatni dzień w Isfahanie


17-04-2013

ESTERA: 

To nasz drugi i ostatni dzień w Isfahanie. Wszyscy jesteśmy pod ogromnym wrażeniem miejsc zobaczonych wczoraj i czekamy na więcej. Specjalnie mamy dzisiaj późniejszy wyjazd by można skorzystać z basenu. W Iranie nie jest to takie oczywiste, nawet w naszym hotelu goszczącym głównie turystów, mamy podział na płeć. I tak od 8 do 14 z basenu korzystać mogą tylko panie, a od 16 do 22 tylko panowie. Wejścia na basen strzegą wielkie drzwi i dzwonek. Dopiero po jego naciśnięciu pojawia się głowa pani, rano i pewnie pana to popołudniem, która identyfikuje płeć i otwiera drzwi. Basen prezentuje się bardzo przyjemnie, wraz z jacuzzi jest na pewno miłym dodatkiem do wakacji w Iranie. Tylko jak to zrobić, żeby najpierw pozwiedzać a potem popływać skoro jest się kobietą???
Dzisiaj trochę zwiedzania miejsc  rozrzuconych w całym mieście. Najpierw stary Meczet Piątkowy, cudny, spokojnie tu i cicho, niewiele turystów. Oglądamy ekspozycję starych pomieszczeń, wnętrza modlitewne. Robimy kolejne zdjęcia. Dalej w planach dzielnica ormiańska, nietypowy jak na Iran kościół, muzeum. Lunch. I jeszcze dwa miejsca trzęsące się minarety i położona wysoko na wzgórzu Świątynia Światła. Teraz czas wolny, uzupełniamy nasze plany zakupowe. Ciasteczka, obrusy, przyprawy, miniatury perskie. Wieczorem kolacja. Wracamy do wczorajszej restauracji, gdzie tak bardzo smakowało nam jedzenie. Dzisiaj każdy wybiera sobie upatrzoną potrawę, króluje Abgasz, kociołek podawany niczym w moździerzu. Jednym smakuje, innym mniej, ale kolejna typowa perska potrawa spróbowana. Plac w Isfahanie prezentuje się cudnie, podświetlone minarety dwóch wielkich meczetów górują nad placem, pałac, którego sylwetka odcina się wyraźnie na jednej ze ścian dopełnia obrazu placu.
A przed nami jeszcze tradycyjne pokazy tutejszych zapasów.

Pojechali i napisali: