Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Jeszcze przed śniadaniem kąpiel we własnym basenie. Potem śniadanko celebrowane coraz to smaczniejszymi daniami serwowanymi do stolika, cudny widok i gorąc. Nie mamy żadnych konkretnych planów jednak postanawiamy ruszyć się by zobaczyć coś ciekawego w okolicy. Najpierw pola ryżowe. Przejeżdżamy osiem kilometrów za miasto i zatrzymujemy się w jednej z restauracji. Mamy malowniczy widok, szczególnie, że pola ozdobione są dodatkowo pięknymi palmami kokosowymi, które gdzieniegdzie przetykają tarasy. Nasi Goreng czyli zasmażany ryż z warzywami i kurczakiem a na tym jajo sadzone to bardzo tutejsza najbardziej popularna potrwa, próbowaliśmy jej już wielokrotnie i także tutaj smakuje wybornie. Dla Basi znajdujemy zupę pomidorową, która w tutejszym wydaniu także jej bardzo smakuje. Nie chce się nam wracać do hotelu, ruszamy zatem tylko kilometr dalej by zobaczyć inne pola. Droga jest jednak na tyle ładna, że jedziemy i jedziemy. Chmury robią się coraz ciemniejsze i cięższe i zaczyna padać, najpierw pojedyncze duże krople, za chwile już mocno, i już leje jak z cebra i wieje wiatr. Wcale nie poczuliśmy by wiało jakoś specjalnie porywiście. W zaledwie kilka minut wiatr powalił kilka drzew tamując tym samym ruch na ulicy. Pospoilte ruszenie: siekiery, meczety, tasaki i droga znowu przejezdna. Lokalesi wiedzieli, że może padać i mieli pelerynki, my nie zabraliśmy ze sobą kurteczek i przeczekujemy deszcz pod daszkiem jednego z licznych sklepików z rękodziełem. Nikt się nami nie interesuje, to my myszkujemy w pobliskim sklepiku i kupujemy duriana i jabłko dla Basi. Ja nie jestem fanem duriana – najbardziej śmierdzącego owocu na świecie, chociaż jedzony tu właśnie na Bali przed kilku laty wydawał mi się smaczniejszy niż te jedzone w Tajlandii czy Kambodży. Maciej chcąc spróbować tego cudaka nie rozkochuje się ani w jego smaku, ani zapachu, konsystencja też nie zachęca. Ale durian spróbowany. Basi wystarczył zapach. Po deszczu. Ziemia natychmiast zaczyna parować, jest jeszcze bardziej wilgotno niż dotychczas , jeśli to w ogóle możliwe. Jedziemy dalej, wypatrzyliśmy znak informujący o safari na słoniach – odległość 7 kilometrów nie wydaje się być przerażająca. Jednak droga nie jest taka prosta, asfalt ale dziurawy, wąsko, zielono, dźungla. Nie poddajemy się. Mamy wprawdzie obawy czy nasz skuter podoła przewyższeniom… Nasza trójka to zdecydowanie więcej kilogramów niż lokalne trójki, a może nawet czwórki…
Park ze słoniami okazuje się super wyborem. Widziałam już kilka takich na świecie, i ten plasuje się w ścisłej czołówce. Zwierzaki bardzo zadbane wszystkie pochodzące z Sumatry. Bardzo dobre warunki. Jesteśmy oprowadzeni po najciekawszych miejscach. Basia może karmić słonie i te duże i te maleńkie. Podchodzimy bardzo blisko, może to, że jesteśmy sami ma znaczenie. Decydujemy się na safari na słoniach w dżungli, a potem zostajemy także na pokaz ich umiejętności. Baska bardzo zadowolona, my także, choć przed nami jeszcze droga po ciemku już do Ubud. Dajemy radę, choć nieprzygotowani do wracania tak późno, musimy rozebrać Maćka by ubrać Basię i jedziemy. Docieramy już mocno po zmroku na miejsce. Znajdujemy małą knajpkę organiczną w firtlu dla backpakersów. Menu bardzo proste a jedzenie wyborne. Wszystko genialne. Wykończona atrakcyjnym dniem Basia zasypia nam na kanapie a my jemy zupę, II danie, deser i wcale nie mamy ochoty na powrót do hotelu.
Na śpiocha przenosimy Baśkę do pokoju.
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"