Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Nadszedł czas na podróż do Trinidad. Oddalone o 80 kilometrów miasto, wpisane razem z doliną cukrową w całości na listę dziedzictwa narodowego UNESCO, wyróżnia się wysokimi, okratowanymi oknami, drewnianymi bramami wejściowymi oraz wybrukowanymi kamieniami uliczkami, które zbudowane są w taki sposób, by deszczówka spływała środkiem, nie zalewając tym samym domów.
Zaczęliśmy dzień od wizyty w dolinie cukrowej, gdzie odwiedziliśmy jeden z pałaców baronów cukrowych, przekształcony obecnie na restaurację, oraz weszliśmy na 45 metrową wieżę widokową, z której rozpościerał się widok na dolinę, jak i pozostałości po dawnych ponad cukrowniach. Wzdłuż głównej ulicy zlokalizowane były stragany z ręcznie wyszywanymi i haftowanymi, białymi obrusami. Damska część grupy nareszcie znalazła coś dla siebie. Kupowałyśmy od małych serwetek, aż po duże, kilkumetrowe obrusy, uszczęśliwiając przy tym sprzedawczynie. Obdarowałyśmy również kilka Kubanek przywiezionymi przez nas perfumami, długopisami, mydełkami. Radości nie było końca. Basia omal nie została stratowana, gdy zaczęła rozdawać długopisy.
Odwiedziliśmy warsztat ceramiki z wzorami typowymi dla miasta Trinidad. Tu również mogliśmy zakupić specjalne ceramiczne kubeczki do drinka z Trinidadu – Canchanchary. Nikt się nie skusił na zakupy, jednak furorę zrobiły dwa szynowe fotele i ławka. Spodobały się co niektórym do tego stopnia, że Tomek z Magdą postanowili odmierzyć ich dokładne wymiary i spróbować zamówić takowe w Polsce. Spędziliśmy więc 15 minut w warsztacie ceramiki, większość czasu przeznaczając na relaks w szynowych fotelach.
Dojechaliśmy do urokliwego centrum Trinidadu, tuż do placu Mayor, by zacząć zwiedzanie pałacu barona cukrowego z rodziny Brunet. Tu nasza lokalna przewodniczka z wytrwałością godną podziwu opisywała nam pochodzenie kolejnych zestawów porcelany, mebli, darów. Życie baronów w czasie boomu cukrowego nijak miało by się bez pomocy afrykańskich niewolników. Pan Brunet miał ich zawsze ok. 20. Mieli przy czym pomagać: noszenie wody, opieka nad 12 dzieci, przygotowywanie jedzenia itp.
Zachmurzyło się, więc udaliśmy się pieszo do zlokalizowanej niedaleko restauracji na obiad. Tam wybór między krewetkami, rybą i wołowiną. Do tego jak zwykle napój, deser i kawa. Basia spróbowała reaktywować położony obok naszych stołów fortepian, okazał się on jednak zbytnio zniszczony, by móc coś na nim zagrać. Jedna osoba osłabiona siedziała przy stole, czekając aż przejdzie jej etap zatrucia. Na coca colę nie było co liczyć, jednak zamówiliśmy dla niej Tukolę – kubańską wersję tego trunku. Do tego gorąca woda, by zaparzyć herbatę z zapasów Asi i z cierpliwością czekaliśmy na posiłek. W między czasie w naszej restauracji pojawił się mały zespół kubański i zaczął nam przygrywać do posiłku, jak to zwykle bywa na Kubie. Później napiwki i nadszedł czas, by ruszyć dalej.
Obeszliśmy spacerem plac Mayor, rozpoznając po kolei budynki muzeum walki z bandytami, muzeum archeologiczne, kościół, galerie, casa de la musica itp. Następnie zrobiliśmy sobie 30 minut czasu wolnego, by dokupić brakujące do zestawu serwetki, obrazy i poszukać upragnionej przez Jurka i Dorotę łyżeczki od herbaty – to niestety bezskutecznie.
Po przerwie czas na regenerację sił, a więc kawa w najsłynniejszej kawiarni w Trinidad – cafe del Pepe podaje 41 rodzajów kawy, z których większość z nas zdecydowała się na wersje mrożone z dodatkami. Następnie spacer do baru Canchanchara, gdzie przy koncercie kolejnego zespołu muzycznego sączyliśmy drink o tej samej nazwie, bazujący na alkoholu aguardiente, soku z cytryny, miodzie i lodzie. Zespół o nazwie Himbre zrobił na nas ogromne wrażenie. Porwał większość grupy do tańca, a wokalista śpiewał z taką wrażliwością, że nawet kontrowersyjna dla niektórych piosenka
„Hasta siempre Comendante” brzmiała wyjątkowo. Opłaciło im się koncertowanie dla nas – kupiliśmy 5 płyt i daliśmy spory napiwek.
Po południu ruszyliśmy w drogę do hotelu, położonego 12 km poza miastem. Tam zameldowanie i czas na relaks na plaży, oraz kąpiel w oceanie lub basenie. Do tego oczywiście dla chętnych najlepsze, kubańskie koktajle. Wspólna kolacja, chwila integracji wieczornej i ok. 22:00 już grzecznie poszliśmy spać, gdyż jutro wyruszamy w góry już o 8:00 rano.
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "