Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Uganda 26.05.2014 - 08.06.2014

Jezioro Bunyoni


28-05-2014

Kawa i herbata do łóżka i do tego pyszne ciasteczka, tak można zaczynać każdy dzień. Czailiśmy się na kawkę na tarasie z pięknym widokiem, ale o 6 jest jeszcze całkiem ciemno. Zatem pozostaje nam dosłownie kawa w łóżku i już o 6.30 jedziemy na safari. Widoki nieziemskie, lekka poświata na horyzoncie zakreśla sylwetki pobliskich wzgórz, wysoka trawa tonie we mgle. Tuż za bramą stado impali których tylko czarne uszy strzygą w powietrzu bo całe ich sylwetki zatopione są we mgle. Za nimi natykamy się na topi, potem wielkie stado bawołów. Oczywiście każde napotkane zwierzę , ponieważ pierwsze safari i pierwsze dzikie zwierzęta w Ugandzie wymaga długiego postoju. Anielską cierpliwość ma nasz kierowca Abdullah do nas. Wypatrujemy hienę, potem zebry, są i koby. Na skarpie pojawia się bushbock, mamy tez sporo guźców. Są i żurawie koroniaste, pliszki, zimorodki. Nad brzegiem jeziora w wodzie pomrukują gniewnie hipopotamy. Tu też w gniazdach harcują wikłacze, nieopodal wypatrujemy także orły. Jesteśmy bardzo zadowoleni z porannego wyjazdu. Oczywiście nasze umówione wcześniej śniadanie już dawno minęło, ale nie możemy oderwać się od zwierzaków. W drodze do lodży napotykamy jeszcze elandy, mangustę.

Zasłużone śniadanie i kilka chwil na odpoczynek. Potem lunch i wąż na tarasie. Pełni sił i zapału jedziemy dalej. Niestety mimo że kilometrów niby mniej to czas przejazdu zbliżony do wczorajszego. Ale nabieramy wprawy, robimy sobie więcej miejsca w busiku, walizy wędrują na dach autka. Trochę oglądamy, fotografujemy bydło, potem plantacje bananów i papirusy. Prostujemy nogi i jedziemy dalej. Jest kolejna degustacja ananasów. Nasza kolejna lodge leży nad brzegiem Jeziora Bunyoni. Jest tu równie pięknie. Całokształt dopiero przed nami, bo znowu w ostatniej chwili przed całkowitymi ciemnościami docieramy na miejsce. Szybko zajmujemy pokoje i kolacja. Pysznie, do tego czerwone wino, jesteśmy na wakacjach. Podsumowujemy dzień i po kolacji wychodzimy na taras w hotelu. Pewnie jutro rano delektować się stąd będziemy pięknym widokiem na jezioro, ale dzisiaj go już nie widać i napawamy się widokiem na niebo. Odnajdujemy dobrze widoczny dzisiaj Krzyż Południa i Drogę Mleczną. Czas na spanie.

Pojechali i napisali: