Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Toskania na talerzu 11-18.10.2014

Toskania na talerzu - dzień 13


23-10-2014

Śniadanie w willi, zapowiada się dość rześki dzień sądząc po temperaturze na zewnątrz. Większość z nas już w nocy zmarzła, wyjmowaliśmy dodatkowe koce. Teraz zaledwie 6 stopni, tak chłodno jeszcze nie było, ale jednocześnie słońce i bezchmurne niebo, które napawa nas optymizmem i nadzieją na dobrą pogodę w ciągu dnia.

Zaczynamy od zwiedzania Florencji z przewodnikiem. Constanzia oprowadza nas po najważniejszych miejscach w swoim rodzinnym mieście. Z ciekawością słuchamy jak trafnie i pięknie opowiada o zabytkach. Podziwiamy najładniejsze zakątki, odwiedzimy Duomo oraz Kaplicę Medyceuszy by potem zobaczyć kunszt malowania kamieniami półszlachetnymi a zakończyć naszą trasę w Mercato Centrale. Tu tradycyjnie mała przekąska, bo wieczorem czeka na nas kolacja wyjściowa.

Po bardzo zadowolonych opiniach z poprzedniego tygodnia wybieramy tą samą restaurację. Jesteśmy tuż przed ósmą, tym razem nie jako pierwszy ale drugi stolik. Zajmujemy miejsca. Ku naszemu przerażeniu pan poleca białą truflę, którą z wielkim namaszczeniem obnosi wokół nas prezentując z dumą 3 sztuki białej trufli na jedwabnej białej chusteczce. Ten smak i zapach rozpoznamy wszędzie, decydujemy się jednak na inne zestawy.

Kilkoro z nas wybiera dania degustacyjne składające się z 4 dań i do tego pasujące win, a mamy jeden zestaw sześciu dań i jeden ośmiu, oraz kilka dań z menu.

Jak i poprzednio hitem okazuje się risotto, Asia odkrywa ogonki krewetek, bardzo smaczna jest kaczka, ale wszystkie piejemy nad piersią z gołąbka. Deser czyli polecany sernik na spodzie z kruchych ciasteczek także smakuje wybornie. I choć nie obywa się bez kilku małych potknięć ze strony obsługi, nie dotyczących jednak jakości jedzenia oraz kuchni a bardziej serwisu wychodzimy bardzo zadowoleni. Zanim dotrzemy do willi na nocleg będzie już prawie północ. Za to czekają na nas ciepłe kaloryfery i gorąca woda, a wieczór i noc zimne, choć bardzo gwieździste.

Pojechali i napisali: