Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Namibia 3-19.11.2014

Botswana-Zimbabwe


18-11-2014

Jako że niektórzy z nas mieli niedosyt zwierząt po wczorajszym, wyjątkowym rejsie rzeką Chobe, 7 osób zapisało się na fakultatywne poranne safari, które organizują tylko przedstawiciele parku narodowego. Wczoraj wieczorem zaniosłam paszporty, pani przy mnie dzwoniła i załatwiała przewodników, wszystko było zaklepane. O godzinie 5:45 7 osób z naszej grupy zjawiło się we wskazanym miejscu przy recepcji oczekując przyjazdu jeepa. Samochód nie przyjechał. O 6:40 zjawił się przewodnik przepraszając za opóźnienie i mówiąc, że zaspał. Nasza grupa jednak straciła cierpliwość i powiedziała, że o tej godzinie safari nie chce. Poranne wstawanie na próżno nikogo z naszej siódemki nie zachwyciło, tak więc humory części grupy były zepsute jeszcze przez najbliższe pół dnia. Rekompensaty spodziewać się też nie mogliśmy. W końcu to przedstawiciele Parku Narodowego, mają mnóstwo turystów, takie sytuacje się zdarzają. 

Na granicy z Zimbabwe sporo formalności.Zebraliśmy paszporty i pieniądze. Grupa czekała na zewnątrz, ja przy okienku, by nic nie zaginęło. W moim towarzystwie również przewodnik grupy hiszpańskiej i ogromna grupa francuzów, która zachowywała się na tyle głośno i nieprzewidywalnie, że celnicy grozili im wyrzuceniem,a Rysiu na wszelki wypadek zjawił się pod okiemkiem, by zobaczyć, czy za chwilę nie dojdzie do jakiejś bójki. Na szczęście groźby celników zadziałały i mimo słabej znajomości angielskiego Francuzi się uspokoili. Odebrałam paszporty. Ruszyliśmy do Victoria Falls.

Check in w naszym hotelu. Położenie piękne. Tuż nad rzeką Zambezi, z dużym basenem po środku, sporą ilością zieleni, stadem Pumb vel guźców biegających po okolicy, krokodylami i kotami. Godzinka na zameldowanie i lunch zamieniła się w półtorej godziny. Oczekiwanie na jedzenie trwało dłużej, niż się spodziewaliśmy.

O 15:00 ruszyliśmy na zwiedzanie wodospadów Victoria.Najpierw wprowadzenie i opowieść o odkryciu tego niezwykłego miejsca, następnie spacer. Wodospady wszystkich zachwyciły. Spędziliśmy tam 3 godziny chłonąc coraz piękniejsze widoki nieokiełznanej wody, wyłapując pojawiającą się co jakiś czas tęczę i robiąc wspólne sesje zdjęciowe.

Wieczorem relaks w hotelu, pyszna kolacja, podczas której nowością był świeżo upolowany krokodyl i antylopa impala. Zapisaliśmy się również na różne fakultety w dniu jutrzejszym. Pierwsza grupa startuje już o 6:00 rano, a wśród atrakcji treking na słoniach, spacer z lwami, całodniowy rafting i lot helikopterem. Trzymajcie kciuki by wszystko się udało!

Pojechali i napisali:

PFR