Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Zbiórka o 7:30. Stosunkowo wcześnie, by zdążyc na poranny rejs po zatoce. Nasz kapitan z wielkim entuzjazmem opowiadał nam o zwierzętach wodnych tego zakątka świata. Najpierw przedstawił nam Nicklasa - fokę, która postanowiła odwiedzić nas na łódce,którą płynęliśmy. Następnie szczegóły o oswojonych pelikanach, spotkanym przez nas pingwinie afrykańskim oraz hodowli ostryg. W trakcie rejsu przy lampce szampana degustowaliśmy również świeże ostrygi i pyszne przystawki. Udało się również wypatrzeć rodzinę delfinów.
Dobrze rozpoczęty poranek kontynuowaliśmy 15 km od Walvis Bay, gdzie na okolicznych wydmach próbowaliśmy jazdy na quadach. Wszyscy zdecydowali się na przejażdżkę bez instruktora i nikt nie żałował. Jazda po górach piasku kończyła się czasem jedynie zakopaniem kół - Alina, ja. Rysiu jako ekspert czasem pozwalał sobie na ostrzejszą jazdę, Marek natomiast jeździł wokół nas filmując wszystko kamerką go pro. Atrakcja warta polecenia.
Dojechaliśmy do Swakopmund gdzie nadszedł czas na pierwsze zakupy i odpoczynek. Przeważały maski i rzeźby, ale również i buty z kudu. Kolejna kolacja znów rybna. Dla smakoszów mięsa do wyboru był stek wołowy.
Na koniec deser, lampka wina, sprawy organizacyjne i przyjemny spacer z powrotem do naszego hotelu.
