Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Szkoda nam się żegnać z tak pięknym miejscem. Ale przed nami kolejna wyspa Boracay – uznawana przez wiele przewodników jako miejsce najpiękniejsze na Filipinach. Jedziemy by przekonać się o tym osobiście. Najpierw jednak długa droga przed nami. Pierwsze te powrót z hotelu na przystań promową. Tu pan z hotelu pomaga nam się odprawić, przynosi nam karty pokładowe, my nadajemy nasze walizki i zajmujemy miejsca. Jeszcze tylko musimy poprosić o zmniejszenie nawiewu bo nawet kaptury nie pomagają i możemy ruszać. Swoją droga obstawiamy jaki film będzie dzisiaj. Wacek i Staszek obstawiają złośliwie „SzczękiII” albo inne rekinopodobne filmy. I ku naszemu zaskoczeniu będzie film i to całkiem nowy o piratach w Somalii z Tomem Hanksem, tak się wciągniemy, że tym bardziej złość nas bierze, kiedy dosłownie na kilka najważniejszych minut przed końcem dobijamy do Cebu i film zostaje zatrzymany. Byliśmy gotowi zostać jeszcze chwilę by go obejrzeć do końca. A tu nic z tego.
Cebu już znamy, choć dzisiaj w niedzielę wydaje się dużo mniej zatłoczone i dzięki temu dość szybko docieramy na lotnisko. Jest z nami nasza miła przewodniczka i udaje się nam zamienić planowany na lotnisku lunch na jedzenie w jednej z lokalnych restauracji nieopodal. Włoch okazuje się jednak farbowany, bo prócz makaronu Kasi reszta dań nie smakuje nam aż tak bardzo. Na szczęście na poprawę humoru fundujemy sobie wielkie kubki z kawą ze Starbucksa i jest nam już o wiele lepiej, a dodatkowy kawał tortu czekoladowego pozwala zapomnieć o głodzie i Włochu. Na lotnisku jesteśmy już bywalcami, poddajemy się procedurze podwójnej kontroli i maszerujemy do okienka by nadać bagaże. Stawiamy na wadze nasze walizy i sami się śmiejemy, kiedy waga pokazuje równiusieńkie 100,1 kg. Lepiej być nie mogło, Wacek stuka delikatnie w wagę a ta dzielnie przeskakuje jak na zamówienie na równe 100 kg, robimy pamiątkowe zdjęcia z wagą i idziemy do hali odlotów. Tu w sklepach z pamiątkami obkupujemy się w wyraki i lecimy na północ. Lot mija bardzo szybko i sprawnie, mamy małą maszynę i tuż przed 16 jesteśmy na miejscu. Czeka na nas zbiorowa taksówka, która przewozi nas do portu, tu znowu łódka i krótki transfer do przystani już na wyspie Boracay. Wyciągamy walizy na brzeg i siadamy w busiku, który wiezie nas na miejsce. Docieramy w samą porę by jeszcze złapać zachód słońca. Na morzu katamarany z pięknie rozpiętymi niebieskimi i białymi żaglami. Wyglądają bardzo okazale. Jest na co popatrzeć. Trochę przeraża nas ilość ludzi na plaży, jak dotąd byliśmy z reguły tylko my, a tu wcale tak nie jest. Plaża piękna, szeroka i biała. Nie na darmo nazwana White Beach.
Trochę zamieszania a naszymi pokojami, jak się okazuje można być tutaj i chcieć mieszkać w pokoju z widokiem na nic, głośną ulicę, jedyną wzdłuż wybrzeża, która od rana do nocy tętni i żyje. My mamy inne preferencje, tym bardziej, że to trzy ostatnie nasze noce na wyspie i nie chcemy patrzeć na nic, mamy przed oczami piękny ocean i tak ma zostać. Wreszcie udaje się nam zająć pokoje, a widok z okien powalająco piękny. Warto było czekać i walczyć o swoje.
Wieczorem wybieramy się najpierw na soczek w naszym hotelu, przy którym zgodnie wszyscy stwierdzamy, że dzisiejszy dzień był bardzo udany, mimo tego, że długi i wielokrotnie zmienialiśmy środki transportu to wszystko poszło nam tak zgrabnie, że nigdzie nie musieliśmy długo czekać i że mamy jeszcze dość sił by wyjść na spacer. Plaża ciągnie się na długości 4 km, jest gdzie spacerować. Mieszkamy jak się okazuje w najcichszej części tej plaży, gdzie indziej głośna muzyka na żywo, pokazy połykaczy ognia, tańce transwestytów i homoseksualistów, mnóstwo sklepików z pamiątkami, salonów masażu, restauracji i kawiarni. I to takich ze stolikami wprost na plaży, przy świecach, gustownych światełkach. Niczym najprawdziwsza promenada nad morzem, tyle, że nie wyasfaltowana i ogrodzona ale stworzona samoistnie pomiędzy wodą, szerokim pasem piachu a rzędem sklepików i restauracji, knajpek i barów.
Przyjemnie powiewa bryza znad morza, a my maszerujemy prawie do połowy plaży i z powrotem.
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"