Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Ruszamy wcześnie tak by złapać pierwszy prom. Idzie nam to bardzo sprawnie, ze względu na niedosyt związany z wodospadami zaczynamy od spaceru na punkt widokowy. Jesteśmy niemalże sami i mamy piękne tęcze tylko dla nas, delikatna i bardzo przyjemna mgiełka omywa nam twarze i zadowoleni tym razem z pełnego obrazu wodospadów jedziemy dalej. Drugi postój to szympansy.
Po gorylach to druga największa atrakcja Ugandy. My wybieramy las w granicach parku, dostajemy dwie panie strażniczki i tropicielki w jednym i ruszamy. Jest przyjemnie, ale duszno i parno, na deszcz się nie zanosi. Dośćc szybko natrafiamy na odchody i przeżute kawałki kory. To dobry znak, jednak znalezione zwierzaki to mama i maleństwo, które jak tylko nas widzą schodzą z drzewa i giną bez śladu w krzakach. Idziemy dalej. Nasłuchujemy i wąchamy, podobno to działa. Nasze panie co jakiś czas zostawiają nas na skrzyżowaniach a same szukają kolejnych śladów małp.
Idziemy kawał drogi do figowca, bo to podobno przysmak szympansów. Z niepokojem patrzymy na zegarki, mijają już 2 godziny a my widzieliśmy dwa zwierzaki ale tylko z daleka, nawet nikt nie zdążył zrobić żadnego zdjęcia. I co teraz? Panie decydują się o zejściu do doliny. Niestety nie ma tu żadnego szlaku, droga jest bardzo stroma i większość z nas zsuwa się z góry. Niestety Jarkowi nie udaje się utrzymać równowagi i nie tylko zsuwa się ze szlaku ale nawet wpada w mokry rów. Sam odnosi obrażenia, otarty łokieć i krwawiąca rana, niestety kolejny już trzeci aparat na tej trasie ląduje w wodzie.
Jedni spieszą z pomocą Jarkowi, w naszych maleńkich plecakach i torebkach mamy cały szpital i całą aptekę. Ofiarnie omywamy ranę Jarka, dezynfekujemy, zaklejamy plastrami, owijamy bandażami. Inni natomiast ratują aparat, wyjmujemy baterie, karty pamięci, jednak ten mokry nie chce w ogóle ruszyć. Kiedy wracamy na szlak i doganiamy nasze czoło, ranni i brudni to po naszej stronie, a szympansów nie ma.
Jesteśmy już trochę zrezygnowani, bo czas ucieka, małp nie widać, i jak pogodzić się z tym, że możemy ich w ogóle nie zobaczyć?
I nagle jedna z naszych pan strażniczek do dzisiaj nie wiemy jakim cudem dostrzega na konarze drzewa, wysoko nad ziemią szympansa. Oczywiście rzucamy się a aparatami zachowując ciszę i spokój, by znowu zbyt szybko nie zszedł w chaszcze. Szympans ma całą sesję, w czasie kiedy my wreszcie zadowoleni delektujemy się objadającym na konarze drzewa szympansem, nasze panie znajdują kolejne małpy. Niestety większość z nich zanim podejdziemy bliżej złazi z drzew i ucieka, ale dzięki dużej wytrwałości natrafiamy na kolejne, które w gałęziach zostają i dają się obserwować. Ostatnia małpę widzimy na ścieżce przed nami, przez chwilę spaceruje, aż wreszcie chowa się w krzakach ale i wtedy jeszcze nam przez chwilę towarzyszy dotrzymując kroku.
Wracamy do aut całkiem brudni i upoceni ale bardzo zadowoleni. Staramy na ile się da obmyć pod kranem nasze buty, by oszczędzić czas lunch jemy jak na wycieczce szkolnej „w autobusie” i jedziemy dalej. Część z nas podsypia wymęczona upałem i wysiłkiem wspinaczki a droga mija bardzo szybko i w samą porę bo o godzinie simby, czyli najlepszej dla zdjęć docieramy do sanktuarium nosorożców. To jedyne miejsce w Ugandzie, poza zoo, gdzie można zobaczyć te zwierzaki. Wyjątkowo z bliska bo nie z samochodu tylko podczas pieszego safari udaje się nam podejść do nich bardzo blisko. Mamy bardzo miłego i uważnego przewodnika, który pokazuje nam zwierzaki opowiadając o każdym z nich, przybliża nam sporo wiadomości dotyczących zwyczajów z życia nosorożców.
Spotykamy aż 6 zwierzaków, które niewzruszone wypasają się na pięknej łące i chciwie zgarniają wielkimi paszczami świeżą zieloniutką trawę.
Czas do odwrotu, zaraz zachód słońca, przed nami długa jeszcze droga, zimne napoje i ruszamy do Jinjy.
Na nic pytania, ile jeszcze. Droga z asfaltowej zamienia się w szutrową, dzień zamienia się z nocą i jedziemy w zupełnych ciemnościach. Do tego sobotnie popołudnie czyli spory ruch w małych wioskach, pojedyncze dyskoteki, otwarte sklepiki i bary, mini knajpki, przy grillach zrobionych z felg płoną ogniska i smażą się szaszłyki i kolby kukurydzy.
Docieramy do hotelu dobrze po 22. Zanim rozpakujemy nasze auta i zasiądziemy do kolacji robi się prawie 23.
Ciemno, nerwowo i śpiąco.
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"