Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Wstajemy bardzo wcześnie, jest jeszcze zupełnie ciemno. W Beninie taki sam czas jak w Polsce. Jemy śniadanie i ruszamy do parku. Jest póki co zimno i ciemno dlatego wszyscy pakujemy się na kanapy wewnątrz auta. Pojedyncze zwierzaki pokazują się pod drzewami, każdy mały kob a my stajemy i robimy zdjęcia. Usilnie szukamy nowych gatunków. Przy wczorajszym poidle znajdujemy bawoły, w wodzie widać krokodyle i hipopotamy. Ale u nas coraz większe apetyty. Wyszło słońce, robi się coraz cieplej. Część z nas zajmuje jednak miejsca na dachu.
Jedziemy w kierunku gdzie należy spodziewać się lwów, zobaczymy czy nam się uda. Nagle auto staje a my jesteśmy wszyscy zaproszeni na dach. Lwica i przynajmniej dwa małe lwiątka bawią się na granicy wysokiej trawy i oczka wodnego. Nasz ranger wypatrzył tylko ruszające się czarne plamki na uszach maluchów, z daleka widać dokładnie sylwetkę matki, która wraz z małymi po chwili schowa się w gęstej i wysokiej trawie.
Szkoda. Czekamy jeszcze chwilę by przekonać się czy może nie wyjdzie na polanę i tym samym stanie się dla nas bardziej widoczna, ale widać ma inne plany. Niestrudzeni ruszamy dalej, na małych polankach odnajdujemy bawolce, wielkie antylopy końskie, mnóstwo kobów. Rozbawiła nas bardzo rodzinka guźców, która uciekała wzdłuż drogi bawiąc się z nami. Najśmieszniejsze były zupełne maluchy, które potykały się jeszcze o własne nóżki chowając się za nogami mamy.
Ciągle brakuje nam słoni, a podobno jest ich w parku 600. Widzieliśmy już ślady połamanych przez słonie drzew, widzieliśmy wydeptaną trawę i odchody ale samych słoni brak. Mamy jeszcze chwilę na poszukiwania, oby się nam udało.
Na lunch zaglądamy do położonego w parku hotelu, pusto tu ale w porze obiadowej zjeżdża na piknik około 10 białych. Większość to goście z krajów francuskojęzycznych.
Jest coraz bardziej gorąco, słonie wreszcie widzieliśmy, inne zwierzaki potencjalne do zobaczenia też. Ponieważ zepsuły nas widziane w RPA czy Namibii albo Kenii parki, gdzie zwierzyny było więcej nie mamy ochoty krążyć szczególnie teraz w południe po parku kiedy zwierzaków i tak nie ma bo wszystkie pochowały się w cieniu. Zapada decyzja wracamy do hotelu. Wczesna pobudka daje się we znaki. W drodze powrotnej nadal mnóstwo kobów, samotny słoń, jest małe stadko bawołów, czyli nie aż tak bardzo źle. Odkrywamy nawet na polance dwie pary żurawi koroniastych.
Widać, że park ten mimo że najlepszy w całej okolicy nie jest parkiem często odwiedzanym przez turystów, nie jest w ogóle komercyjny, zwierzaki nie są przyzwyczajone do odgłosów silników ani do głosów ludzi. Ścieżki dobrze przygotowane, oczka wodne też świetnie zlokalizowane, ale zwierzyny brak, a to dla niej przyjechaliśmy tutaj.
W naszym hotelu cisza i spokój poza naszą piątką nie ma tu nikogo. Dobra mocna niemiecka kawa i sjesta. A potem wraz z Ewą i Krzysiem idziemy na spacer po najbliższej wiosce. Budujące są bardzo czyste obejścia oraz domy. Wchodzimy do kilku zagród by móc zobaczyć jak wygląda rozkład budynków. Ludzie bardzo życzliwi, pozwalają robić zdjęcia, pokazują jak żyją i gdzie mieszkają. Podbiega do nas pan, który wczoraj pokazywał nam obróbkę bawełny, wita się z nami jak ze starymi znajomymi.
Przed powrotem do hotelu przechodzimy przez bardzo zielony świetnie utrzymany ogródek gdzie uprawie się wszystkie najpotrzebniejsze warzywa. Woda doprowadzono tutaj aż z górskiego źródła, czyli jak się chce to można.
Na kolację perliczka z czarnym sosem z grzybkami i fasolką. Zajadamy się choć mięska niezbyt dużo jak na perliczkę przystało, na deser naleśniki z dżemami, sosami a nawet kakao.
Rozpusta, jeszcze chwila na pogaduchy i idziemy spać. Jutro długi przejazd. Musimy wrócić do stolicy Burkiny.
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "