Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Rano pobudka, kolejny długi dzień z przejazdem, najpierw jednak mamy w planach lokalną wioskę, której nie udało się nam zobaczyć wczoraj. My jesteśmy na czas, brakuje jednak naszego kierowcy. Obiecałam, że kiedyś opiszę naszego Lassiego. Otóż niegdyś zawodowy kierowca pracujący z turystami na co dzień. Ostatnie lata i bardzo trudna sytuacja w Mali spowodowała, że turystyka umarła. Teraz Lassi łapie się każdej fuchy. My jednak mamy obawy co do jego wzroku oraz koncentracji. Poza tym jest osobą, która nie potrafi pisać ani czytać jak większość osób w jego wieku, a ma 63 lata w Afryce. Czyli schemat jazdy samochodem wygląda tak: Lassie prowadzi, do tego rubasznie się śmieje i pohukuje od czasu do czasu, mówi kilka słów po francusku, na co dzień w języku Bambara, stara się także z małym powodzeniem nauczyć kilku słów po polsku: hopka, cześć, tak tak. Jest sympatyczny choć trochę „dziki”. Jego oczami jest Ibrahim nasz przewodnik i opiekun, który siedzi w ostatniej ławce w samochodzie i ostrzega przed hopkami, zakrętami, pieszymi, itd. Wskazuje też kierunek naszej trasy, pilotuje, wynajduje hotele. To nie koniec. Mamy jeszcze Sławka, który znalazł idealne rozwiązanie dla Lassiego po tym jak wielokrotnie z całym impetem wjeżdżał na hopki a my zbieraliśmy się po każdym takim skoku znowu do kupy, teraz przed hopką Sławek delikatnie uderza palcami w deskę rozdzielczą a Lassie wyłapuje ten ruch i zwalnia. Czyli w skrócie mamy kierowcę i 3 dodatkowe osoby zaangażowane w drogę. A kilometrów będzie 3800 do przejechania, to wyzwanie.
I wracając do tego poranka kierowcy nie ma. Wiadomo, że przed pół godziny pojechał by kupić olej, którego nam ubywa bo zgubiliśmy jakąś uszczelkę w parku podczas safari i teraz musimy go codziennie dolewać. Czas minął kierowcy nie ma. Nasz przewodnik nie wie dokąd pojechał i dlaczego go jeszcze nie ma. Siada na motor i jedzie go szukać, w sklepie na stacji benzynowej pani potwierdza że był tu niedawno wielki człowiek i kupował olej. Mamy trop ale tak szybko jak go znaleźliśmy tak samo szybko go tracimy, bo nigdzie nie widać kierowcy. On sam niemały do tego wielkie auto cudów nie ma. Zatem czekamy, a czas płynie, miły chłodny poranek zaczyna zamieniać się bardzo szybko w nieznośny upał, żadnego wiatru…
Kolejne telefony, poszukiwania, czarne myśli. Zapadł się pod ziemią, telefonu nie odbiera. Zaczynamy snuć różne podejrzenia.
Kiedy po godzinie Lassi wjedzie na parking przed hotelem i ze swoim rozbrajającym uśmiechem zacznie jakby nigdy nic pakować nasze walizki w swoim żółwim tempie na dach naszego auta nie mamy pomysłu nawet na dobry komentarz. A gdzie jeszcze przebranie się, umycie i jego bagaże.
Mamy dość - oczekujemy wyjaśnień i przeprosin. Przychodzi mu to bardzo ciężko, bo niby dlaczego skoro jest aż kierowcą. A jeszcze chcę by wreszcie umył szyby i uprzątnął środek. Pannie się w głowie przewraca – tak odebrałam Jego cichy komentarz do sprawy. Nie jest łatwo.
Wreszcie skompletowani i zapakowani jedziemy do jednej z lokalnych wiosek plemienia Lobi. Tu podejmuje nasz szef wioski, któremu wierzymy na słowo, że nim jest. Może maniery niestety nie należące do przykładnych zdradzają rzeczywiście jego poważanie w wiosce, ubiór raczej nie. Koszulka na ramiączkach z niejedną wielką dziurą na okrągłym brzuszku, siad na krzesełku w pozycji bardzo leniwej i ani śladu zainteresowania nami. Dziwne to kiedy wódz wioski siedzi okrakiem, a my stoimy wokół niego. Cóż wódz jest jeden. Poznajemy kilka z jego 5 żon i kilkoro z gromadki 18 dzieci.
Dom za to robi wrażenie: wybudowany z cegły jest bardzo przestronny i rozłożysty. Oglądamy poszczególne pomieszczenia. Dzieciaki pojawiają się i znikają, kobiety także. Wszędzie ich pełno.
Przechodzimy do jeszcze jednego domu a potem już w drogę. Musimy dotrzeć do Sikasso, wcześniej jednak pokonać granicę, a różnie już z nimi bywało.
Oczywiście nie rezygnujemy z naszych postojów na kawę, które już na dobre wpisały się w codzienność.
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"