Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzisiaj wstajemy dość wcześnie bo zaczynamy dzień od warsztatów kulinarnych. Zatem rezygnujemy ze śniadania w hotelu i wybieramy się do miasta. Po drodze do metra udaje się nam kupić rogaliki a na kawę jedziemy do szefa kuchni. Paryż jeszcze śpi, w metrze ruch, ale na uliczkach dość pusto. Zapowiada się dość pochmurny dzień, mimo optymistycznych zapowiedzi prognoz pogody.
Docieramy na miejsce, a tam czeka na nas urokliwy mały lokal, bardzo modnie urządzony aczkolwiek minimalistycznie. Szef kuchni Anthony, znajomy Kasi sprzed wielu lat od trzech właściciel własnej restauracji wita nas serdecznie i osobiście parzy dla nas kawę.
Rozsiadamy się wygodnie, restauracja rusza dopiero w porze lunchu mimo tego już docierają pod drzwi pierwsi dostawcy ze świeżą rybą, warzywami i owocami. Menu w restauracji nie jest zbyt długie, za to kompozycje smaków bardzo oryginalne. Poza tym dwa dania są znakiem rozpoznawczym dla szefa kuchni i są w menu cały rok. Inne zmieniają się w zależności od dostępności składników co miesiąc, może dwa.
My najpierw wybieramy się do okolicznych sklepików by zobaczyć co takiego oferują tutejsi sprzedawcy ryb, mięsa, warzyw i owoców. Próbujemy kilku serów, inne kupujemy na nasz dzisiejszy francuski deser. Wspólnie z szefem trafiamy do sklepiku, który bardzo się nam podoba i w którym każdy z nas poczynił konkretne zakupy. Czekolady, kuwertury, mąka migdałowa, przyprawy… Niektórym przybyło toreb do noszenia. Ale jest to idealna okazja by kupić rzeczy i przyprawy będące rzadkością u nas.
Wracamy do restauracji gdzie zaczynamy warsztaty kulinarne, tak naprawdę to zaczynamy bardzo miłym akcentem , bo przed zejściem do kuchni aperitif i dobre białe wino. W planach dzisiaj bardzo rozbudowane menu, na przystawkę guacamole z mango i warzywami oraz owocami julienne, do tego tanka. Potem obiad i okoń pieczony na soli na czarnym ryżu z pastą z bakłażana. Wreszcie deser kompot ze śliwek na kremie jajecznym z bitą śmietaną a na wierzch kruszone crumble piernikowe.
Brzmi zachęcająco, trochę przerażająco bo sami mamy to wszystko przygotować. Najpierw Anthony pokazuje nam kuchnię, która jest zaskakująca mała i to tylko wyzwanie dla nas jak zorganizować sobie pracę i jakie miejsca zając by wszystko przebiegało sprawnie.
Od razu bierzemy się do pracy. Ja szczególnie przypatruję się działce Oliviera, cukiernika, który krok po kroku zaczyna przygotowywać desery i słodycze dla restauracyjnego menu na popołudnie.
A tymczasem na głównym stole trwa nauka filetowania ryb, potem obierania krewetek, krojenia warzyw i owoców julienne.
Szef bawi się gotowaniem i chętnie dzieli się z nami swoją wiedzą kulinarną. Z wielu składników zaczynają się komponować wymyślne dania. A jak smakują zaraz będziemy mieli okazję się przekonać.
Zgodnie przyznajemy, że praca w kuchni należy z pewnością do przyjemnych ale wcale nie łatwych. Bacznie obserwujemy prażenie bakłażana, opiekanie go lub pieczenie, pieczenie crumble, obieranie i krojenie jabłek. Szef na naszych oczach przygotowuje po jednej sztuce każdego z dań. Kiedy my zdejmujemy fartuchy i zasiadamy za stołem w kuchni wrze praca. Nasze dania zostaną teraz przygotowane i wydane pod okiem szefa przez jego pomocników. Wszystkie co ważne w tym samym czasie. Jesteśmy zachwyceni efektami naszej pracy ale i kompozycją smaków naszego szefa, wiele innowacyjnych połączeń okazuje się bardzo smacznych i świeżych.
Uzupełnieniem są pyszne sery i oczywiście deser na sam koniec. Wcale nie chce się nam ruszać dalej. Nie wiemy nawet kiedy zrobiło się już popołudnie, właśnie wybiła 15:00. Na zewnątrz piękne słońce i bardzo ciepło. Spieszymy się do metra i jedziemy na spotkanie z naszą przewodniczką. Umówieni jesteśmy na schodach przed Operą. I to od niej zaczynamy nasze zwiedzanie. Wejście jak i wnętrza są po prostu imponujące. Niestety nie udaje się nam zobaczyć samej sceny i widowni bo właśnie rozstawiana jest choreografia na jutrzejszą premierę, ale mamy szczęście i nagle na schodach ustawia się chór, który ćwiczy swoje głosy pomiędzy zwiedzającymi. Robimy zdjęcia, przyglądamy się im z bliska, nagrywamy nawet małe filmiki.
To małe zadośćuczynienie w zamian za podziwianie wielkiego żyrandola i sceny. Spod Opery ruszamy autobusem do Świętej Kaplicy. Nie udało się nam jej zwiedzić wczoraj, zatem musimy to zrobić dzisiaj. Czas pod kontrolą, wchodzimy bez najmniejszych problemów. Udaje się nam zobaczyć wszystko co najważniejsze. I spacerkiem wzdłuż Sekwany idziemy do Luwru. Oczywiście po tak długim dniu jesteśmy już zmęczeni i czujemy kilometry w nogach. Ale jak nie skorzystać z zaproszenia do zwiedzania Luwru z przewodnikiem, który na pewno pokaże nam to co najciekawsze i najbardziej warte zobaczenia.
Kupujemy bilety, łapiemy oddech podczas krótkiej przerwy i zwiedzamy Luwr. Oczywiście nie cały, bo to pewnie zajęłoby nam trzy miesiące ale kilka sal z obowiązkową Mona Lisą, malowidłami Leonardo da Vinci z Wenus z Milo i Nike. Na sam koniec przechodzimy do drugiego skrzydła, gdzie poznajemy piękne komnaty Napoleona. Jesteśmy już prawie zupełnie sami. To dopiero komfort, zwiedzać takie sale, najbardziej oczywiście podoba się nam spektakularna kuchnia, w samotności mając je na wyłączność.
Kiedy wyjdziemy z Luwru na zewnątrz jest już ciemno. Zrobiła się 20:30 i zgłodnieliśmy mimo sytego posiłku w południe. Spacerem trafiamy do jednej z restauracji polecanych przez Kasię, zaskoczeni jesteśmy kiedy odkrywamy, że prowadzi ją Polak, który dobrze mówi po polsku, mimo dziesiątek lat, które spędził we Paryżu. Wśród zamówionych dań obowiązkowa zupa cebulowa, ślimaki, desery creme brulee i dobra kawa.
Odpoczęliśmy, najedliśmy się i przed północą wracamy do hotelu.
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."