Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzisiaj przed nami wiele atrakcji dlatego ruszamy dość wcześnie, pogoda zapowiada się bajecznie. Wyjeżdżamy z gór, las zrobił na nas piorunujące wrażenie, jeśli Madagaskar kiedyś wyglądał tak jak ten park to rozmarzamy się widząc oczami wyobraźni jak tu było pięknie.
Ale póki co pocieszamy się tym co mamy teraz, pierwszy etap drogi mija nam dość szybko, przystanek w pracowni z dzikim jedwabiem. Krótkie wprowadzenie w tajniki hodowli tutejszych jedwabników oraz proces powstawania szali i bieżników w skrócie. Na zakupy jednak jakoś się nam dzisiaj nie zbiera i jedziemy dalej. Tu pracownia haftów. Piękne wyroby sygnowane i wymyślane przez Francuzkę przy wsparciu lokalnej społeczności kobiet, ale akurat zabrakło pani sprzedawczyni i jej rolę przejmuje jedna z pan hafciarek, która jest idealnym przykładem jak zepsuć każdy biznes. Wszystko okazuje się niemożliwe, zbyt trudne i jednym słowem jesteśmy zniechęcani i to skutecznie do zrobienia tutaj zakupów. Aż szkoda, bo obrazki naprawdę niepowtarzalne.
W papierze czerpanym jest już trochę lepiej, wprawdzie po prezentacji tego jak on powstaje chcemy zakupić zakładki do książek, które wydają się nam łączyć ładny wygląd i atrakcyjną cenę, pani jest lekko zaskoczona kiedy okazuje się, że podpowiadamy jej jak przynieść więcej gotowych zakładek z pracowni, gdzie dopiero co widzieliśmy całą kupkę gotowych produktów… Cóż wielkiego biznesu z takim podejściem to oni tutaj nie zrobią, ale mały może i tak.
Środa to specjalny dzień, czekaliśmy by właśnie dzisiaj przypadła nasza wizyta w Ambalavao gdzie co tydzień odbywa się targ zebu. Na specjalnym wzgórzu pod wielkim drzewem co tydzień od wschodu do zachodu słońca handluje się bydłem. Jest tu spory ruch, przyjeżdżamy około 12 kiedy to część zwierzaków jest już sprzedanych i na ciężarówkach czeka na odjazd na południe lub północ kraju. Inne w zagrodach zaznaczone farbą czekają na transport. Pewnie kupcy dokupują jeszcze kolejne sztuki bydła i dlatego to trwa. Ludzie są nami mało zainteresowani, całkowicie pogrążeni w transakcjach kupna – sprzedaży. Widzimy jak liczą pieniądze, przeglądają certyfikaty zwierzaków, ich paszporty. Robimy zdjęcia, szybko zostajemy otoczeni wianuszkiem rezolutnych dziewczynek, które zagadują nas po angielsku i próbują wypytać o cukierki, długopisy i inne małe prezenty. Oczywiście na koniec wyjmujemy nasze zapasy i znowu kilkanaście dzieciaków jest bardzo szczęśliwych.
Ruszamy dalej, kolejny punkt programu to park z lemurami catta.
To ma być uczta na dzisiaj, oby się udała. Mamy przewodnika i zwiadowcę, tropiciela lemurów. Ruszamy do parku. Wcześniej zamówiliśmy obiad by po powrocie móc szybko zjeść i jechać dalej. Już przy wejściu do parku mamy pierwsze kameleony, nasz przewodnik dwoi się i troi by nam dogodzić. Rzuca się na kępki trawy by złapać pasikoniki które nadziewa z zimną krwią na naszych oczach na patyczki i karmi nimi kameleona szykując nas do zdjęć. Kameleonów widzimy kilka ale cały czas czekamy na Króla Juliana. I rzeczywiście już kilka kroków od wejścia zwiadowca przywołuje nas wskazując korony drzew i mamy przed oczami cała liczną rodzinkę lemurów. Nie są wysoko, udaje się nam zrobić im bardzo dobre ujęcia. Te rozochocone nasza obecnością zaczynają się przemieszczać i wesoło przeskakują z gałęzi na gałąź. Nasz przewodnik widząc zachwyt w naszych oczach nieudolnie próbuje nas oderwać od zdjęć i przyglądania się harcom tych zwierząt obiecując kolejne lemury jeszcze bliżej, ale jakoś nie bardzo mu chcemy uwierzyć. Wreszcie dajemy się mu namówić i okazuje się, że na szczęście bo kolejna rodzinka jest jeszcze bardziej liczna i rzeczywiście dużo bliżej nas. Maluchy i to aż trzy ciekawskie bardzo próbują wręcz zaczepiać nas, łapką próbują schwycić kamerę Adama, pozują fikuśnie do zdjęć, przechylając zawadiacko główkę. Skaczą radośnie po konarach wodząc nas za sobą. Wreszcie przypominają sobie o tęsknocie za mamą i miaucząc przywołują swoje opiekunki, te jak tylko się pokażą, z wielką troską tulą maleństwa, pozwalają im wygodnie umościć się na swoich plecach i przeskakując z gałęzi na gałąź bawią się z nami w chowanego. Nie brakuje też dorosłych osobników, które jakby świadome swej urody wygrzewają się na skałach, potem dumnie przechodzą krocząc powoli nam przed nosami na pobliskie drzewa, a potem to już cały spektakl. Są takie, które się myją, inne bawią, jeszcze inne jedzą, małe huśtają się machając nogami, wyginają ciało, zawijają ogony na gałęziach.
Tak blisko i tylko dla siebie nie mieliśmy lemurów jak dotąd nigdy. Nawet nasz przewodnik wydaje się być dumny, że tak dobrze to nam dzisiaj wyszło.
Wcale nie zamierzamy wracać chłoniemy te chwilę, robimy zdjęcia, siadamy na gałęziach i przyglądamy się lemurom, które wydają się bez końca bawić sytuacją.
Lunch mija w duchu opowieści o lemurach, przeglądaniu tysiąca zdjęć. Droga na nocleg wiedzie przez bardzo malownicze okolice, nad skałami widać wyraźnie padający deszcz, a na naszej drodze słońce no i tęcza gotowa.
Na kolacji na końcu świata spotykamy wielka grupę z Polski. I w pięknej lodży idziemy spać.
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "