Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Czas na pożegnanie z Meridą, a szkoda bo wreszcie odpuchły nam troche nasze nogi, złapaliśmy oddech, zapomnieliśmy o repelentach. Ale przed nami obietnica safari w Wenezueli czyli wielkie równiny Los Llanos.
Póki co jednak pobudka, dobre śniadanie z mocną czarną kawą, pogadanka o Wenezueli i życiu tutaj w oczach Europejki i ruszamy. Autobus na czas, my jak zawsze punktualni wyjeżdżamy z Meridy. Bez korków bo dzisiaj sobota, ruch mały, szybko znajdujemy się na trasie wylotowej z miasta. Jedziemy przez góry, piękne widoki na doliny obsadzone różnymi plantacjami, zadbane małe domostwa na tyle, że niektórym z nas wydaje się, jakoby teren ten był bardziej zamożny niż dotychczasowe stany Wenezueli. Chyba wszystkim nam się przysnęło i kiedy autobus zatrzymuje się na postój jesteśmy bardzo zdziwieni wysiadając w gęstej mgle, i kuląc się z zimna. Dotarliśmy na najwyższą na naszej dzisiejszej trasie przełęcz, a tutaj podobnie jak wczoraj na 3400 metrów dość chłodno, by nie powiedzieć wręcz bardzo zimno. Rozgrzewamy się zamawiając gorącą kawę, toaleta i wtuleni w siedzenia znowu zagłębiamy się w lekturze albo we śnie. Droga się nam ciągnie, wiedzieliśmy wprawdzie, że przed nami 6 albo nawet 7 godzin drogi, ale jakoś zawsze łudzimy się nienaturalnie, że może będzie mniej. Niestety dzisiaj będzie więcej.
Poza długą drogą, górami, śpiącymi policjantami mamy jeszcze liczne kontrole policyjne. Czasami udaje się nam i jesteśmy odmachani i możemy pędzić dalej, ale czasami niestety trwa to trochę dłużej bo panowie wchodzą do autobusu i ciekawie przeglądają każdy paszport z osobna, sprawdzając nasze zdjęcia i pieczątki wjazdowe. Czasem dziwią się, że mamy te same daty. Cóż tak się jakoś złożyło…
Kolejne krótkie postoje na kawę i toaletę. Ostatni z nich na koktajl Rafała, mamy lokalny trunek, mandarynki, limonki, lód i pepsi. Smakuje wybornie i choć trochę osładza długą drogę.
Wreszcie mocno spóźnieni docieramy na miejsce. Brama wjazdowa jest zapowiedzią tego co nas czeka dzisiaj i jutro. Los Llanos to wielkie równiny, które teraz w porze deszczowej zamieniły się w wielkie rozlewiska wody. Jest rzeczywiście wszędzie mokro. I choć od grudnia zaczyna się pora sucha, a teraz już w ogóle nie pada to widać sporo wody. Co za tym idzie mnóstwo zieleni i bardzo dużo ptaków i zwierząt. Już z okien autobusu udaje się nam wypatrzeć bardzo dużo kajmanów, potem pojawiają się kapibary, na małych łachach piachu zbierają się żółwie. Mamy Mirka, który podekscytowany wypatruje kolejne gatunki ptaków, a ma być ich tutaj około 300.
Zapowiada się bardzo owocne safari. Na miejscu najpierw mocno opóźniony lunch, potem szybko pojawiamy się w pokojach by ekspresowo przygotować się do wyjścia na spacer o zachodzie słońca. Nie trzeba oddalić się zbytnio od hotelu by wypatrzeć dziesiątki ptaków i zwierząt. Mamy ich naprawdę dużo. Spacerujemy widząc jak łatwo tu natknąć się na kajmany, kapibary, które przebiegają nam wprost drogę, na pobliskich mokradłach mnóstwo ptaków.
Złapiemy jeszcze piękny zachód słońca nad Los Llanos. Mieni się kolorami różu i pomarańczy. Piękny widok i efekt. Na małej tamie panowie llaneros łapią ryby do skrzynek. I choć dziwacznie to brzmi to tylko tak można to nazwać co robią. Stoją w kaloszach ze skrzynkami i łapią ryby, które wyskakują z wody walcząc z nurtem pomiędzy rzeką a rozlewiskiem.
Oczywiście przy publice popisują się swoimi umiejętnościami jeszcze bardziej.
Przed kolacją wsłuchujemy się w odgłosy dżungli, rechocą żaby, na drzewach rozsiadły się czaple, a wokół nas mnóstwo owadów. Dobranoc!
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"