Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Wietnam, Laos 26.12.2016-11.01.2017

Długi lot do Laosu


03-01-2017

Nie ma to jak zaczynać Nowy Rok od latania. Jeszcze wczoraj byłam w Zakopanem (było ślicznie, prawdziwa zima) a tu już z walizką letnich rzeczy lecę do Laosu. Ale zanim Laos to najpierw Warszawa, potem Doha, Sajgon, Phnom Penh i wreszcie Laos.

Wyjątkowo lecę zupełnie sama bo grupa jest już na miejscu, i to od ponad tygodnia wypoczywa na plażach Wietnamu. A teraz dolatuję ja byśmy mogli wspólnie zobaczyć Laos i tym samym uzupełnić pustkę na mapie pośród krajów Azji Południowo-Wschodniej.

Jak inaczej leci się w pojedynkę, właśnie uzmysłowiłam sobie, że zdarza mi się nader rzadko, a ostatni raz to chyba aż przed 8 laty…

W Wietnamie musze się rozpychać rękami i nogami by szybko przejść całą procedurę wizową. Udaje mi się, walizka doleciała na czas, teraz tylko kolejna odprawa na lot wewnątrz Azji i spotykamy się przy bramce odlotowej.

Na szczęście w Wietnamie wszystko się udało: pogoda, hotel, spa, jedzenie, Sylwester. Czyli mamy kolejne miejsce godne polecenia na przyszłość gdyby Ktoś z Was marzył o egzotycznym Sylwestrze. Może na przykład za rok?

W Wietnamie ciut zachmurzone niebo ale bardzo gorąco, ponad 30 stopni. Za to po wylądowaniu w Vientian mamy przyjemne 24 stopnie. Z lotniska do hotelu jedziemy zaledwie kilka minut. Szybko zajmujemy piękne butikowe pokoje i ruszamy do miasta. Jesteśmy głodni.

Dobrze wybieramy restaurację z listy polecanych, zresztą w samym centrum. Nie bardzo wiemy ile należy zamawiać by się najeść, zatem zamawiamy za dużo. Oczywiście zupy i te wietnamskie i te tajskie, warzywa, wieprzowinę która okazuje się wysmażonym boczusiem, są i makaron oraz krewetki. Pyszności, objedzeni wracamy do hotelu. Moja słowa, że Vientian zasypia o 22:00 nie pozostają bez pokrycia, o 22:15 jesteśmy ostatnimi gośćmi restauracji i świadkami akcji kelnerów sprzątających już lokal aż do jutra.

Pojechali i napisali: