Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Niestety znowu długi przejazd przed nami. Powoli zbieramy się na śniadaniu. Widzimy jak kolejno panie z obsługi rozbierają jurty, wywożą pojedyncze meble do magazynu, który jest specjalnie zabezpieczony i pilnowany przez całą zimę. Czyli to jednak nie były czcze opowieści o zakończeniu sezonu.
Ciekawa historia była z gorącymi źródłami, wczoraj mogliśmy teoretycznie korzystać z nich do 22. Jednak kiedy po kolacji o 21:10 część z nas gotowa z ręcznikami ruszyła do basenów okazało się, że woda została spuszczona. A teraz rano kiedy obozowisko szykuje się do zimy woda w basenach znowu do pełna i można się kąpać, tylko kto i po co skoro wszyscy wyjeżdżają zaraz po śniadaniu.
Droga najpierw offroad i to z prawdziwego zdarzenia, wyboje, dziury, zakola. Potem Wacek odczyta ze swojej maszynki najwyżej położony punkt i będzie dyskusja pomiędzy nami czy podane 3600 metrów to realna wysokość czy jednak przekłamanie.
Kiedy robimy sobie przerwę techniczną na toaletę za pagórkiem okazuje się, że jest wyjątkowo zimno. I to nam wszystkim.
W Moran dużym mieście korzystamy z okazji i robimy zakupy na dwa najbliższe dni nad Jeziorem Chabsubulskim, to dla nas najbardziej na północ wysunięty punkt na naszej mapie wyprawy.
Martwi mnie osobiście pogoda, jest zimno ale do tego zniknęło na dobre błękitne niebo co znacznie popusło nastroje. Jesteśmy od razu jacyś bardziej senni i przez to może mniej weseli.
Spóźnieni docieramy na miejsce, gdzie czeka na nas lunch. Ponieważ jedzenie nie było jak zwykle zresztą niczym szczególnym to bardziej nietypowa pora jak na lunch w Mongolii była problemem a nie samo podanie jedzenia.
Ośrodek w którym się zatrzymujemy czeka podobno tylko na nas, pojutrze ma zostać także zamknięty już na dobre z myślą o nadchodzącej zimie. Jezioro choć bez błękitu i słońca prezentuje się okazale. Nie mamy żadnych większych planów na dzisiaj, zatem chwila przerwy przydaje się wszystkim na mini odpoczynek. Zgłębiamy tajniki palenia w kozach, okazuje się że nie minie nas ogrzewanie jurt, jest już teraz dość chłodno a najgorsze dopiero przed nami.
Podany przez panią dżem z jagód leśnych do lunchu staje się inspiracją do przyrządzenia kolacji. Otrzymawszy zgodę pani właścicielki i po sprawdzeniu czy wszystkie składniki są w kuchni o 18:30 umawiamy się na pierogi. Takie nasze prawdziwe polskie, do stołu zamiast stolnicy stajemy we dwie Asiunia i ja, ciasto już po chwili gotowe, z zamrażalnika wyjmujemy lokalne jagody mimo że zamrożone to pachnące tutejszym pięknym lasem modrzewiowym. Dołączają do nas Gosia i Michał i wspólnie lepimy pierogi, idzie to nam bardzo wprawnie. Mamy 74 pierogi z jagodami.
Ale podejrzewamy i chyba słusznie że nasi kierowcy i przewodnik jako Mongołowie z krwi i kości to dżemikiem się nie najedzą, zatem przygotowujemy farsz na pierogi mięsne. Tu potrzebujemy już pomocy Maćka, który kręci zamrożone mięso z kozy oczywiście. Wacek staje do patelni i pięknie na masełku rumieni nam cebulkę. Do zwijania pierogów ochoczo zabiera się Ula i Marylka, każda ma ciut inny styl lepienia ale każdy bardzo skuteczny.
Na stole przybywa nam pierogów. W kuchni jesteśmy już prawie wszyscy. Przed nami teraz ugotowanie wody i przygotowanie dania. W kuchni odkryliśmy każdy zakamarek szukając przypraw i ziół. Panie kucharki odpowiedzialne za nasz posiłek widząc jak dobrze i sprawnie nam idzie zrobiły sobie herbatę z mlekiem z jaka i zasiadły przed telewizorem.
Na 20:30 zaplanowaliśmy wydanie posiłku. Na pierwszy ogień idą pierogi z mięsem, są pyszne, świetnie doprawione, wielkie. Mirek zjadł 7, Wacek 10, kierowcy średnio po 8 na głowę, widać, że wszystkim smakuje nasze popisowe danie. Mało tego, wreszcie jedzenia jest dużo a to zupełna nowość jak do tej pory.
Kulminacją są pierogi z jagodami. Po serii zdjęć selfie z naszymi pierogami z mięsem, relacji live na FB, teraz nieufnie kierowcy nakładają sobie po jednym pierożku z dżemem. No bo nie są w stanie wyobrazić sobie jak można jeść owoce na gorąco.
Okazuje się, że jednak i te pierogi mają swoich zwolenników. Wstrzymuję się od podawania liczby zjedzonych pierogów. Każdy z nas objadł się jak bąk. Była to jak dotąd najsmaczniejsza nasza kolacja w Mongolii. Trochę mniej taktownie zachowuje się pani właścicielka, która mimo tego że odebraliśmy jej kawał brudnej roboty, wykarmiliśmy gości z Polski, Mongolii, właścicieli i pracowników to jeszcze każe nam zapłacić za tę kolację. Ale smak pierogów wart był tych pieniędzy więc nie robimy draki i w bardzo dobrych humorach kontynuujemy wieczór przy ognisku zaaranżowanym przez Maćka.
Dodatkowym bonusem jest najpiękniejsze niebo nad Mongolią jak do tej pory.
Dobranoc.
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."