Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Śniadanie, sute i smaczne. Omlety, dżem prawdziwe masło (prawie). Posileni, wykąpani i wyspani ruszamy dalej. Opuszczamy Gobi. Nasz Przewodnik zapowiadał spektakularne zmiany krajobrazu, droga miała wieść przez góry. Miał rację ale tylko trochę, oczywiście jak na Mongolię to krajobraz zmienił się i to bardzo. Pustynia Gobi ustępuje miejsca stepom, a te zielone ciągną się bezkreśnie po sam horyzont. Zanim na dobre ruszymy na północ znajdujemy miejsce gdzie odkryto niewielkie malowidła naskalne.
Po drodze mamy kilka postojów pośrodku niczego. Jest więcej ptaków, nagle wypatrujemy miejsce, gdzie ujeżdżają konie. Zatrzymujemy się, choć nasi opiekunowie w ogóle nie rozumieją powodu naszego postoju. Przecież to zwykła jurta, zwykłe konie i scena jak co dzień. Ale nie dla nas. Z zaciekawieniem przyglądamy się koniom i ich właścicielom, którzy bardzo wprawnie „łowią” na lasso pojedyncze konie. Inne przywiązane stoją przed jurtą. Gospodarze zaciekawieni nami tak samo jak my nimi wylegają przed chatę by już za chwilę zaprosić nas wszystkich na kumys. Smakuje dużo lepiej niż wczorajszy pity na dyskotece. Przewodnik tłumaczy nam ich prośbę i zapytanie: czy mamy trochę wódki? Tej nie mamy ale znajdujemy sporo rzeczy dla chłopca, który dopiero co na równi z dorosłymi uczestniczył w nagonce na konie.
Przyglądamy się z zainteresowaniem wewnątrz jurty poszczególnym przedmiotom oraz całemu wyposażeniu. Znajdujemy część damską i męską, odkrywamy nabiał, suszący się ser. Z kąta Asia wyjmuje piękne skórzane buty z noskami. Tuż obok reprezentacyjne siodło, widać, że właściciele na koniach się znają i to pewnie dobrze. Odprowadzają nas na pole, potem do samochodów. A my z zazdrością patrzymy na przepiękny widok jaki rozpościera się przed jurtą. Cudnie.
Po kilku zaledwie kilometrach mamy okazję zobaczyć jaki i to z bliska. A potem już pojawiają się kolorowe dachy Karakorum – pierwszej stolicy Mongolii. Regularne posiłki przyzwyczaiły nas do poczucia sytości i dlatego teraz już nerwowo czekamy na obiad. Dzisiaj znowu pysznie choć inaczej aniżeli dotąd, zupa z kurczakiem, baranina i makaron. Ciekawym zjawiskiem na naszej wyprawie jest płynna liczba wegetarian. Takich zdeklarowanych mamy dwójkę, ale jakby przeanalizować każdy dzień to liczba stale ulega zmianom. Zazwyczaj nas przybywa, czasem słusznie a czasem nie. Dzisiaj grupa dzieli się równo na połowę. I każdy jest zadowolony.
Króciusieńka przerwa i ruszamy na zwiedzanie miasta, a choć teraz to tylko małe miasteczko to niegdyś stolica. Zatem zaczynamy od muzeum, które już na wejściu budzi nasze wielkie zainteresowanie gdyż jest tu dostępny darmowy Internet. Po tygodniu przerwy i braku kontaktów ze światem to naprawdę kusząca propozycja by sprawdzić pocztę, zerknąć co słychać na społecznościówkach, ale pani przewodnik pewnie przyzwyczajona do takiego widoku pozostaje niewzruszona i oprowadza nas po wszystkich salach muzeum. Wybudowane tu przez Japończyków jest naprawdę bardzo ciekawie zaprojektowane i przygotowane, a ostatnie znaleziska grobowca z niesamowitymi eksponatami robią na nas wszystkich wielkie wrażenie. Niechętnie opuszczamy budynek by udać się na wzgórze gdzie znajdujemy jednego z czterech żółwi niegdyś wyznaczających zakres miasta. Ciut niżej pomnik penisa a potem wspaniały klasztor, który zaskoczył nas wszystkich i odkrył naprawdę niesamowite tajemnice. Najwspanialszy jak dotąd na naszej trasie.
Na sam koniec w ostatniej czynnej świątyni widzieliśmy na żywo modlących się i medytujących mnichów. Wspaniały widok i niezapomniana melodia.
Przed wejściem do klasztoru bojkotujemy orła kasztanowego zarabiającego pozowaniem do zdjęć. Szukamy miejsca na kawę, ale takiego nie znajdujemy. Nasi kierowcy wywożą nas na wzgórze skąd widać przepiękną panoramę na całe miasto a my już spacerkiem wracamy do obozowiska akurat na kolację. Takiej różnorodności na talerzach jeszcze nie było, jest tofu, mamy kurczaka a nawet wołowinę.
Dzisiaj kolejna nowość na trasie kozy w jurtach. Póki co mowa o piecykach, zamawiamy sobie palenie o 21:00.
W jednych się pali w innych dymi, ale wszędzie jest ciepło. A na zewnątrz zgodnie z zapowiedziami coraz chłodniej. Jutro przed nami pierwsza noc w namiotach. Póki co naszą uwagę zajmuje kolacja przygotowywana przez naszych kierowców z naszym skromnym udziałem ale namioty nas nie miną.
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"