Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Po tradycyjnej porannej sesji jogi i śniadaniu ruszamy do wylęgarni żółwi. Na Sri Lance występuje aż 5 gatunków żółwi morskich. Zwierzęta te narażone są na wiele niebezpieczeństw zarówno ze strony ludzi, jak i zwierząt. Mieszkańcy Wyspy mogą przynieść do wylęgarni znalezione na plaży jaja, za co dostają symboliczną opłatę.
W ten sposób chroni się jaja żółwi przed zjedzeniem przez psy, ptaki czy inne zwierzęta. Jaja są zakopywane w bezpiecznym miejscu, a po wykluciu małe żółwie wypuszczane są do oceanu. Poza tym w wylęgarni zobaczyć można żółwie dorosłe.
Znajdujemy tam zarówno osobniki chore, które po wyleczeniu wypuszczone zostaną na wolność, jak i takie, które z różnych powodów nie poradziłyby sobie bez pomocy człowieka.
Po wylęgarni oprowadza nas jeden z lokalnych wolontariuszy, który z pasją opowiada nam o podopiecznych fundacji. Przy okazji wychwala i naszą urodę i podkreśla, że ma nadzieję na znalezienie żony z Europy
Na zakończenie wizyty każda z nas ma okazję wypuścić do oceanu jednego z najmniejszych, wyklutych kilka godzin wcześniej żółwików. Z maluchami w dłoniach idziemy w kierunku wody, a następnie wypuszczamy nasze maluchy na wolność. Łezka kręci się w oku wielu z nas, które niespodziewanie poczuły się mamami zastępczymi tych szkrabów.
Kolejny punkt programu to wizyta na lokalnym targu owoców i warzyw, odwiedziny w sklepie z herbatą cejlońską oraz przerwa na lunch w jednej z restauracji w Galle.
Po powrocie do willi czeka nas wspólne gotowanie. Kroimy warzywa, pomagamy kucharzom w przygotowywaniu kolacji, a jednocześnie staramy się podpatrzyć ich sekrety i przepisy na pyszne lokalne dania. Niektóre z nas radzą sobie w kuchni doskonale, inne z pokorą przyjmują rady i poprawki sugerowane przez kucharzy. Kolacja, w której przygotowaniu uczestniczyłyśmy smakuje wyjątkowo dobrze.
Pełne wrażeń po tym intensywnym dniu udajemy się na zasłużony odpoczynek.
fot. K. Marczewska-Sosnowska/K.Samiec
