Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Miejsce Mocy na Sri Lance 5-19.12.2018

Herbaciane wzgórza Elli


13-12-2018

Jedziemy w góry

Podczas, gdy większość z nas postanowiła zostać w ośrodku korzystając z uroków naszej cudnej plaży, a także ćwiczyć jogę i wziąć udział w kolejnych warsztatach z Pauliną, kilka z nas stoczyło nierówną walkę z lankijskimi drogami i wybrało się w głąb wyspy.

Naszym celem było miasteczko Ella, położone około 1000 m n.p.m. Wyruszyłyśmy jeszcze przed świtem, o 5:00 rano wraz z naszym kierowcą – przewodnikiem Anande, który troszczył się o nas jak o własne dzieci. Pokonanie niecałych 200 km zajęło nam jakieś 4 godziny. Po drodze do Elli zahaczyłyśmy jeszcze o świątynię, gdzie miałyśmy okazję podziwiać ogromne płaskorzeźby przedstawiające Buddę, a potem było jeszcze lepiej. Tego dnia czas spędziłyśmy bardzo aktywnie.

Góry i doliny

Ella i okolice to przede wszystkim mnogość niezwykle zielonych gór i pagórków, które porośnięte są częściowo przez tarasowo ułożone plantacje herbaty. Już sam wjazd do Elli jest imponujący, ponieważ otwiera go wielki wodospad Ravany, złego demona znanego z Ramajany - hinduistycznej powieści o przygodach Ramy i Sity. Po długiej podróży wskazane było rozprostowanie nóg, więc udałyśmy się także w pieszą wycieczkę na najbardziej znany punkt widokowy w okolicy – Mały Szczyt Adama. Cóż to były za krajobrazy! Zupełnie inne, niż znane nam z wcześniejszych podróży po wyspie. Górski klimat pozwolił nam też trochę odpocząć od upałów panujących nad morzem.

Jedzie pociąg z daleka…

Nie mogłyśmy ominąć także najsłynniejszego chyba mostu na Sri Lance – imponującego, 9 przęsłowego wiaduktu kolejowego. Szkoda tylko, że nie mamy czasu na przejażdżkę pociągiem wśród wzgórz. To już jednak większa wyprawa. Cóż, trzeba będzie kiedyś na Sri Lankę wrócić i skorzystać z tej atrakcji!

Pośród herbacianych wzgórz

Na koniec dnia, zanim udamy się w drogę powrotną do naszego ośrodka odwiedzamy jeszcze kilka plantacji i podpatrujemy Tamilki, które z niesamowitą szybkością i zwinnością zbierają herbatę. To wcale nie jest łatwa praca! Jesteśmy pełne podziwu.

Wdychając jeszcze czyste, orzeźwiające górskie powietrze wsiadamy do naszego samochodu. Czas wracać, a jutro leniuchować na plaży.

Pojechali i napisali:

PFR