Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Rodzinna wyprawa do Egiptu 12-26.01.2019

Przejażdżka na wielbłądach


17-01-2019

Grobowiec dostojników

Na dzisiaj zaplanowaliśmy wyprawę do grobowców dostojników. Najpierw jednak śniadanie, zepsuła się nam trochę pogoda, to znaczy nadal jest słonecznie i ciepło, ale pojawił się wiatr, który momentalnie podnosi ziarenka piasku i tym samym zmniejsza znacząco widoczność. Nie przeszkadza nam to jakoś znacznie, choć widoki na Nilu dużo mniej spektakularne niż wczoraj. W przystani od razu zaczepia nas pan pytając dokąd zmierzamy. Okazuje się, że wcale nie musimy płynąć do miasta jak zamierzaliśmy, on dysponuje łodzią motorową tutaj na miejscu. Dogadujemy cenę i przeprawiamy się na drugą stronę Nilu do grobowców. Od razu pyta nas także o wielbłądy, tak bardzo chcemy, to marzenie Olka. Dogadujemy jeszcze przez telefon cenę i dwa wielbłądy mają czekać na nas po zwiedzaniu grobowców.

Nasze dwie wielbłądzice Lotos i Fox

Na miejscu okazuje się, że wielbłądów jest sporo, ale targowanie się już nas nie dotyczy, wszystko zostało ustalone, kupuję bilety do grobowców, jeden ze strażników wciela się w rolę przewodnika i pokazuje nam wszystkie otwarte dla zwiedzających grobowce. To jedno z piękniejszych miejsc w Egipcie, pusto, kameralnie, bez handlarzy. Spotykamy sporo miejscowych, którzy jak my zwiedzają to miejsce. Proszą nas o zdjęcia. Olek nie może się doczekać, kiedy zaczniemy naszą podróż na wielbłądach. Po zwiedzaniu docieramy do miejsca, gdzie leżą i czekają na nas dwie wielbłądzice Lotos i Fox. Zostajemy podzieleni na dwie drużyny, ja jadę z Olkiem i jest nam bardzo wygodnie, trudniej na wielbłądzie u Maćka bo jest on i Zosia z przodu w nosidle a Basia z tyłu. Mamy nieco inne doznania z przejażdżki szczególnie podczas ostrego schodzenia z góry na dół ale to już uzależnienia anatomiczne. My z Olkiem jesteśmy zachwyceni. Nasi poganiacze dzielnie brną po piasku, wielbłądy trzymają tempo.

Na horyzoncie majaczy już sylwetka klasztoru, tu nigdy do tej pory nie udało mi się dotrzeć, tym bardziej się cieszę, a kiedy pan pyta czy chcemy do wnętrza - oczywiście, że chcemy. Wielbłądy podchodzą pod samą bramę wejściową starego porzuconego klasztoru, kupujemy symboliczne bilety i już swobodnie i zupełnie sami, oglądamy wspaniałe pozostałości starego klasztoru.

Zwiedzamy Mauzoleum Agu Khana

Stąd już widać cel naszej podróży na wielbłądach czyli Mauzoleum Agu Khana. Podjeżdżamy blisko, my już pieszo a dzieciaki na wielbłądach i teraz podoba się im najbardziej, sami mają w siodle bardzo wygodnie.

Ja robię sporo zdjęć a Maciej… prowadzi wielbłądy. Każdy ma swoją rolę.

Tu już czeka na nas łódka, którą wracamy do miasta. Mieliśmy wprawdzie wracać do hotelu, ale ponieważ jest pora obiadowa zmieniamy nieco nasze plany i prosimy naszego kapitana, by podrzucił nas do miasta. Wracamy do naszej restauracji z mięskiem. Maciej ma ochotę na spróbowanie nadziewanych gołębi, które są specjalnością Egiptu, a dzieciaki upatrzyły sobie tam kotleciki drobiowe i frytki.

Wracamy przez targ do hotelu. Czas na kąpiel, basen i spacer po wyspie.

Pojechali i napisali: