Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Indie Południowe 23.03-9.04.2019

Świątynie w Trichy i Madurai


30-03-2019

Jedziemy do Trichy

Dzisiejszy dzień to nasze pożegnanie ze świątyniami południowych Indii.

Najpierw jedziemy do Trichy i zanim udamy się do tamtejszej świątyni, zatrzymujemy się nad brzegiem rzeki, w miejscu, gdzie hindusi przychodzą modlić się w różnych intencjach i przy pomocy kapłanów odprawiają różne ceremonie. Mamy więc możliwość zobaczenia, jak wygląda rytualne golenie głowy dziecka, które skończyło pierwszy rok życia.

Chwilę dalej na kamiennej posadzce siedzi cała rodzina, która przyjechała tu, aby w odświętnej atmosferze przekłuć uszy malutkiej córeczce ze sznurem kwiatów na szyi. Są tu też tacy, którzy proszą o dziecko czy żegnają duszę zmarłej osoby. Niesamowite wrażenie potęguje hałas, palące słońce i zapach palonych dookoła oliwnych świec i kadzideł.

Ruszamy ku świątyni — jest tak gorąco, że wszyscy chodzimy w skarpetkach, żeby na rozgrzanych słońcem kamieniach nie poparzyć stóp — buty musimy oczywiście zostawić przed wejściem. Świątynia w Trichy szczyci się najwyższą gopurą, czyli bramą w całych Indiach. Pięknie dekorowana, kolorowa i rzeźbiona z zachowaniem takich szczegółów, że można dostać zawrotu głowy.

Świątynia w Madurai

Przed nami droga do Madurai — po drodze jemy jeszcze lunch, podawany na liściach bananowca.

A w Madurai czeka na nas kolejna świątynia, tym razem poświęcona Bogini Malakshi. Jest też chwila czasu na zakupy w pobliskich sklepach z rękodziełem. Wracamy zmęczeni tym intensywnym dniem do hotelu, a tam niespodzianka — iście królewskie powitanie w przepięknym miejscu na wzgórzu, z którego roztacza się widok na cały Madurai.

Piękny hotel

Nasz hotel to posiadłość jeszcze z czasów kolonialnych — należała do zamożnego plantatora bawełny. Jesteśmy witani płatkami kwiatów, na czołach malują nam tradycyjne czerwone kropki i podają orzeźwiające i zimne napoje.

Już nam się podoba!

 

Pojechali i napisali: