Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Panama i Kolumbia 23.04-1.05.2019

Degustacja rumu


28-04-2019

Wycieczka po lesie namorzynowym

Śniadanie, dzisiaj wyjątkowo późno, potem czas na wioskę rybacką, najpierw jednak zostawiamy nasz hotel mieszczący się w Boca Grande, zabieramy ze sobą bagaże i jedziemy na drugi kraniec miasta. Tutaj podjeżdżamy do małego portu, gdzie stoją drewniane czółna. Przy okazji niedzieli wioska dzisiaj nie pracuje, widać sporo mieszkańców, którzy dopiero budzą się i odpoczywają leniwie przy bardzo głośnej muzyce, dzieci na rękach rodziców siedzą wraz z nimi na ławeczkach przed wejściem do domu. Część mężczyzn rozgrywa właśnie mecz nad samą wodą, inni czekają na nas.

Wycieczka po lesie namorzynowym nie jest może bardzo ekscytująca, ale mimo upału i suchej pory udaje się nam wypatrzeć kilka zwierząt i ptaków. Dopływamy do jeziora, gdzie w innym czasie byłoby bardzo dużo ptaków, my musimy nacieszyć się kilkoma czaplami pozującymi do zdjęć. Wycieczka kończy się spacerem przez wioskę, po drodze spotykamy same małe dzieci biegające i zaczepiające nas wesołym „Hello”.

Uliczny zakład fryzjerski

Pod drzewem przy boisku szkolnym domorosły fryzjer/golibroda strzyże żyletką swoich kolegów. Z dumą pozwala to nagrać i pokazuje kilka trików, jak zrobić we włosach szlaczki, zyg zaki, motywy geometryczne.

 

Rybne menu

Przechadzając się po wiosce trafiamy na plażę, a potem do jednej z tutejszych restauracji. Jak łatwo zgadnąć specjalnością miejsca są ryby i owoce morza. W moim menu dzisiaj zupa rybna oraz ryba z grilla z ryżem gotowanym w kokosie, czyli raczej słodkim niż wytrawnym.

Degustacja rumu

Kończymy ucztowanie i przejeżdżamy w okolice starówki, tu mamy umówioną dzisiaj degustację rumu. Przyjmuje nas bardzo żywiołowy właściciel, który od kilkunastu lat prowadzi genialny lokal z najlepszą selekcją rumów z Kolumbii, od tych najzwyklejszych, prostych i tanich po te naprawdę wyborne, niegodne mieszania z czymkolwiek.

Zaczynamy od rumu najprostszego i najtańszego, Ibraham sporo o nim opowiada i wtajemnicza nas w smaki i zapachy trunków, by nas odświeżyć proponuje mojito w nowej owocowej odsłonie. Potem pijemy jeszcze kilka innych rumów, widząc rzeczywiście różnicę w smaku, zapachu i kolorze trunków.

Najbardziej podoba się nam koktajl przygotowywany z cynamonem. Laska cynamonu jest opalona palnikiem a potem zanurzona w rumie, powoduje niesamowicie aromatyczny dym, który okapca cały koktajl.

Z uznaniem kiwamy głowami nad wiedzą i umiejętnościami naszego kolegi.

Hotel przy plaży i meksykańska kolacja

Czas na hotel, nowe miejsce,  po rumie w wybornych humorach zmieniamy miejsce. Jesteśmy na samej plaży, podobnie jak w całym mieście tak i tutaj plaża jest bardzo szeroka i idealna do spacerowania, ale nie jest niestety błękitną z białym piaskiem jakby się chciało, żeby była.

Na kolację idziemy w kilkuosobowej grupie do Meksykanki, która cieszy się bardzo dobrą opinią bywających tutaj osób. I my nie zawodzimy się zamawiając kilka dań i stawiając je po środku stołu. Kończymy wieczór bardzo smacznie.  

Pojechali i napisali:

PFR