Estera Hess - podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Spotykamy się na śniadaniu wymieniając się prognozami pogody. Nawet w obawie przed deszczem zapytuję naszego kontrahenta, czy istnieje możliwość zamiany kolejności, tak by najpierw pojechać do winnicy, a dopiero potem na zwiedzanie. Jednak największe tragi winiarzy we Włoszech szybko rozwiewają nasze szanse na zmiany.
Nie pozostaje nam nic innego, jak doubierać kolejne warstwy kurtek, bluz i spodni i z uśmiechem wierząc, że się jeszcze rozpogodzi ruszyć w świat.
W planach mamy najpierw wizytę w Polignano a Mare. To niewielka miejscowość nad samym morzem z wysokim klifem, na którym rozgościło się na dobre miasteczko i piękną plażą zaliczaną do najpiękniejszych we Włoszech.
Po dotarciu na miejsce okazuje się, że niebo nad wodą jest zdecydowanie bardziej niebieskie niż u nas nad hotelem, nawet wychodzi ku naszej ogromnej uciesze słońce.
Zwiedzamy wspólnie małe miasteczko, zaglądamy nad morze, potem maszerujemy zaglądając na kolejne tarasy widokowe.
Na sam koniec wizyta w starej lodziarni. Tutaj mamy do wyboru albo lody uchodzące za najlepsze w tej części Apulii, albo kawę – tutejszą specjalność, która przygotowywana jest z likierem migdałowym i kawałkiem skórki z cytryn lub pomarańczy.
Rzeczywiście smak jest zbalansowany i kawa nam bardzo smakuje.
Tu robimy sobie niespełna godzinną przerwę, by potem wybrać się na lunch.
Dzisiaj dla odmiany jemy wszyscy razem w restauracji położonej nad samą wodą. Duża i przestronna restauracja przygotowała dla nas pyszne dania z owocami morza i rybą. Najpierw mamy makaron z mieszanką owoców morza, potem ryba z pomidorami i kaparami. A na koniec dostajemy ciasteczko z kremem, które wywołuje salwę śmiechu, je się je rękoma i należy się ubrudzić wokół ust.
Największą niespodziankę robi pan na koniec, kiedy na małym stoliczku przywozi cztery buteleczki z kolorowymi nalewkami. Nam najbardziej smakuje zaskakująca nalewka z liści laurowych, ja odkrywam całkiem smaczną nalewkę z lukrecji, a napój ze śliwek i limoncello cieszą się najmniejszym wzięciem. Przed wyjściem dokupujemy sobie jeszcze dobrą oliwę i tak wzmocnieni jesteśmy gotowi na...
Apulia słynie z produkcji primitivo, w pięknej winnicy podejmuje nas właścicielka trochę zestresowana naszą wizytą, ponieważ na co dzień gośćmi zajmują się jej córki i mąż. Jednak po kilku minutach i ona się rozluźnia i idzie nam bardzo sprawnie. Z podziwem zatapiamy się w kolejnych stylowych pomieszczeniach, bardzo podoba się nam wielki gościnny stół i wnętrza. Wina smakują wybornie. Rozochoceni degustacją wysyłamy Panią po stare roczniki, które po telefonach i naradach z mężem znajduje na najwyższych półkach w starej piwnicy.
Na sam koniec dnia czeka na nas kolacja, dzisiaj poza hotelem, jedziemy do niewielkiej miejscowości Sanmichele, gdzie przyjaciel naszych kontrahentów prowadzi sklep z mięsem, a obok niego restaurację. Chcąc zrobić nam miłą niespodziankę zabiera nas najpierw do muzeum, to nie robi na nas wielkiego wrażenia, bo eksponaty znamy z wielu naszych muzeów, ale niespodziankę i to wielką mamy po wyjściu z muzeum, kiedy okazuje się, że leje jak z cebra. Chodniki stoją pod wodą, kałuże po pas i, mimo że do restauracji bardzo blisko, to woda nam w butach chlupocze.
Na szczęście przyjmujemy to na wesoło.
Zabijamy jak zwykle wieczorem naszego miłego kelnera prośbą i zamówieniem 11 herbat. Mina bezcenna, kiedy z niedowierzaniem ogląda nas sobie szukając chorych lub wątłych osób. Ostatecznie ustalamy, że herbaty nie ma i się nie da jej dokupić ani zaparzyć, zostaje nam tylko wino.
Za to jedzenie jest wyborne!
Zaczynamy ucztę od przystawek: na stole pojawiają się wyborne sery, każdy z nas ma swojego faworyta. Bardzo lubimy wędzoną ricottę, sery z oliwkami lub papryką. Po raz pierwszy mamy okazję spróbować pure z bobu, potrawy bardzo lokalnej i smacznej. Mamy także okrzykniętego królem kolacji bakłażana z sosem pomidorowym i szynką, serwowanego w postaci roladki. Na osobnym talerzu podano muffiny ze szpinaku, z delikatnym piankowym nadzieniem bardzo nam smakowały. I kiedy my już najedliśmy się samych przystawek okazało się, że to dopiero naprawdę delikatny wstęp do dań właściwych, czyli grillowanego mięsa. Jako pierwsze podano nam półmiski z kiełbaskami. Cienkie kiełbaski robione ręcznie z cielęciny z dodatkiem pomidorów stąd lekko czerwony ich kolor, do tego bazylia. Pyszne, grillowane, chude i jednocześnie bardzo soczyste. I kiedy myśleliśmy, że to już koniec uczty podano nam wielkie półmiski z mięskiem właściwym, to kawałki wołowiny zawijane w roladki i grillowane na ruszcie, a w nich różne dodatki i różne posypki. I tak były zawijasy z pistacjami, z serem, z bułką tartą, z pomidorami. Każda pyszna i każda inna. A na deser i wykończenie były małe roladki z podrobów, rozpoznaliśmy tam jelitka, kawałeczki wątróbki czy nereczek.
I kiedy myśleliśmy, że już uporaliśmy się z daniami głównymi, kelner przyniósł nam deser, na talerzach kilka rodzajów ciast, równie pysznych co mięsa, z różnymi dodatkami, kilka z nich przypominało serniki, inne torty, a na sam koniec na stole pojawiły się lody. To nas zupełnie zgniotło, nie mogliśmy się podnieść zza stołu.
Rozsądek zwyciężył.
Niemal suchą stopą dotarliśmy do autobusu i do hotelu.
"Jesteśmy ciągle pod wrażeniem wspaniałej wyprawy do Toskanii pod kierunkiem Ani. Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane. Ciekawa trasa, urozmaicona wizytami w winnicach, lanczami i kolacjami przygotowanymi tylko dla nas przez gospodarzy. Wspominamy doskonałą atmosferę. "
"Zakończyliśmy naszą wspaniałą przygodę z Indiami. Baaardzo dziękujemy za bardzo ciekawą trasę, świetną organizację i opiekę nad nami. Jesteśmy Indiami zachwyceni i z pewnością tam wrócimy, mamy nadzieję, że z Tobą osobiście albo co najmniej z Twoim biurem. Trudno byłoby nam w Indiach żyć natomiast zdecydowanie łatwiej do Indii wracać. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Kolejna świetnie zorganizowana impreza poprzez logistykę, pięknie "skrojony" program i znakomicie realizowany przez Esterę. Hotele otoczenie miejscowi przewodnicy i miejsca które odwiedzaliśmy - fantastyczne. Nie spodziewaliśmy się takich uroków kraju. Ja ponieważ jestem z Mazur dostąpiłem zaszczytu i obroniłem honor grupy łowiąc piranię, ciekawy punkt programu ale bezpieczny. W ogóle mimo zagrożenia o jakim się słyszy nie odczuwaliśmy tego bezpośrednio. Kolejny raz się nie zawiedliśmy, dzięki!"
"Chciałabym bardzo podziękować za zorganizowanie świetnego wyjazdu na Sri Lankę! Hotel był rewelacyjny, kuchnia, zajęcia z Pauliną - rewelacja! A takiej przewodniczki jak Karolina to nigdy nie miałam, bardzo profesjonalna. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Bardzo dziękuję firmie ESTA Travel za cudowną podróż do Namibii. Było na tym wyjeździe wszystko: od burzliwego Oceanu, poprzez wydmy i pustynie na Jeepach i Quadach, aż do sawanny i buszu z bogactwem zwierząt (od jaszczurek po słonie i żyrafy). Niezapomniane spotkania z kobietami z plemienia Himba i innymi tubylczymi plemionami. Wspaniałe noclegi w lodżiach na sawannie i w górach oraz troskliwa opieka samej Szefowej, Estery. Dzięki!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Ale nasza Kamczatka była super przygodą!!! Jeszcze raz dziękuję za piękny czas, który z Wami spędziłem… To był mój dobry i piękny czas! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "