Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Namibia 7-23.06.2019

Piękny rejs


16-06-2019

Największy meteoryt na świecie

Dzisiaj przed nami długi dzień, zaczynamy go od wspaniałego śniadania, świeżutki chleb, ciepłe jeszcze muffiny, domowe przetwory i pyszna kawa. Pakujemy nasze bagaże i ruszamy w trasę przez Caprivi Strip. Mapa zapowiada bardzo długi przejazd i chyba tak będzie. Najpierw pierwszy odcinek trasy to dojazd do największego na świecie meteorytu. Tu na rozgrzewkę lampka likieru, a potem wspólne zdjęcia.

Odkrywamy mały, ale dobrze wyposażony sklepik i robimy całkiem dobre zakupy pamiątek. Potem postój w mieście, tu wypłacamy pieniądze, kupujemy przekąski, a nawet pączki i pędzimy dalej.

Pędzimy na rejs

W planach przejazd nad rzekę Okawango. Chcielibyśmy zdążyć na popołudniowy rejs w łódkach mokoro. To typowe drewniane łodzie rybackie, jakich tutaj sporo pływa po rzece. Droga dłuży się i to bardzo. Kilometry ciągną się straszliwie. Jesteśmy głodni, ale podjadamy nasze zakupione przekąski.

Z trasy staramy się dodzwonić do kilku miejsc, skąd możemy wypłynąć na rzekę. W jednym okazuje się, że rejs popołudniowy właśnie wyruszył, w drugim rejsu dzisiaj nie ma, trzecie miejsce nie odpowiada, i tak trochę na oślep pędzimy na miejsce. Wreszcie próbując szczęścia zupełnie bez zapowiedzi zaglądamy do jednej z Lodge, którą znam z wcześniejszych pobytów w Namibii. Zdumiona właścicielka otwiera nam wprawdzie bramę, ale upewnia się kilkukrotnie, że nie mamy dzisiaj tutaj rezerwacji.

Płyniemy!

Na mokoro się nie załapiemy, bo są hipcie przy samym brzegu, a to stanowi wielkie zagrożenie, ale po chwili namysłu proponuję rejs po rzece łodzią zbiorową. Pani zaskoczona moim pytaniem zgadza się nam ją udostępnić, szybciutko znajduje kapitana, napełniamy tylko pojemnik z napojami ruszamy.

Pogoda piękna, zachód słońca na horyzoncie, hipopotamy, krokodyle i sporo ptactwa pod okiem, a w oddali wodospady Popa. Wyszło nawet lepiej niż miało być.

Zadowoleni wracamy do lodży idealnie na zachód słońca.

Rocznicowa kolacja Marii i Piotra

Stąd już tylko dwa kilometry dzielą nas od naszej lodży, tutaj zajmujemy domki z widokiem na rzekę i spotykamy się na eleganckiej rocznicowej kolacji Marii i Piotra. Przy dobrym winie i smacznym jedzeniu podsumowujemy dzień. Jak zwykle sporo wrażeń i wspaniałych widoków.

Pojechali i napisali: