Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Zbiórka późnym popołudniem w niedzielę i lecimy do Etiopii. Pierwszy bardzo krótki lot do Wiednia, tu przesiadka i już o 6:30 lądujemy w Addis Abebie. A właściwie o 0:30. Jak to? – zapytacie, to w końcu o której, o 0:30 czy 6:30 a może jednak 7:30.
Otóż czas w Etiopii to godzina do przodu względem czasu polskiego, ale na miejscu poza innym kalendarzem i dopiero co nastałym rokiem 2012 jest też inny system godzinowy i tak zaczyna się liczyć go od 6:00 rano, przyjmując ją za godzinę 0:00.
Trochę to skomplikowane i w amoku nowego kraju i zmęczenia po nocy w samolocie zgodnie uzgadniamy, że trzymać się będziemy jednak uproszczonej wersji czasu w Etiopii.
