Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzisiaj wybrałyśmy się na jedną z najbardziej fotogenicznych atrakcji Bali, czyli park, w którym znajdują się wielkie huśtawki i platformy, na których można sobie zrobić niesamowite zdjęcia. Były więc gniazda na drzewach, huśtawki w wodzie, dziuple i wieeeeeelkie huśtawki, dzięki którym wzbijałyśmy się w powietrze na kilka metrów i dosłownie bujałyśmy w chmurach.
To było niesamowite przeżycie, szczególnie te ostatnie. Przy wejściu na taką huśtawkę poziom adrenaliny zdecydowanie wzrasta. Niektóre z nas zachowały zimną krew i spokojnie wzbijały się w powietrze, inne miały okazję porządnie się wykrzyczeć – wszystkie jednak schodziłyśmy z wielkich huśtawek dumne z siebie, że dałyśmy radę. No, może niektórym tylko trzęsły się nogi…
Miałyśmy także okazję dowiedzieć się, jak rośnie kawa i w jaki sposób przyrządza się ją na Bali, a po obfitym obiedzie zgubiłyśmy kalorie chodząc po przepięknych tarasach ryżowych z czego znana jest wyspa.
Było cudnie!
