Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Nawet zbiórka o 4:00 mi nie przeszkadza, tak bardzo cieszę się, że kolejna grupa rusza w świat. I co z tego, że ten świat, póki co jest zawężony, czuję się, jakbym leciała na Antypody, a nie tylko do Rzymu. Zbieramy się przed wejściem do hali odlotów na Okęciu. Mimo bezczelnie wczesnej pory wszyscy uśmiechnięci i gotowi na swoją pierwszą przygodę po długim przestoju i czasie nielotów.
Odprawa nader sprawnie, kontrola bagażowe również, zauważalny jest dużo mniejszy ruch niż zwykle. Lotnisko żyje spokojniej, ale daje się wyczuć ducha podróży, a tego pragnęliśmy wszyscy. Po niespełna dwóch godzinach lotu wita nas błękitne niebo i piękne rzymskie słońce. Wychodzimy na płytę lotniska krocząc po schodach niczym bardzo ważne osoby, bohaterowie, którzy podjęli wyzwanie i czują się wygrani. Przesympatyczny i zaprzyjaźniony kierowca odbiera nas i pędzimy całkiem niedaleko, bo na pierwszy zjazd przy autostradzie, by tam zjeść pierwsze włoskie słodkie śniadanie i wypić pyszne cappuccino.
Korzystamy z okazji na małą drzemkę w autobusie, szum i płynna jazda po autostradzie kołyszą do snu.
By nie było dnia straconego tylko na przejazd decydujemy się zwiedzić Todi. Nie znałam tego miasteczka, ale przygotowując program natknęłam się na tyle pozytywnych opinii pełnych zachwytu, a ostatecznie przekonały mnie wpisy w sieci zapewniające, że średniowieczna perełka jest zupełnie poza szlakiem turystycznym i że mało kto tu dociera, a urok miasteczka jest niezaprzeczalnie wart zachodu. Dojeżdżamy i my.
Najpierw za murami miasta zwiedzamy katedrę. Piękna renesansowa budowla odcina się na tle ceglastych murów miasta. Od razu widać, że mamy bardzo doświadczoną grupę podróżników, zapowiada się cudny wyjazd.
Jesteśmy głodni zarówno wrażeń, jak i głodni pierwszych umbryjskich specjałów. Za bramą miasteczka znajdujemy kolejne dwa kościoły, każdy z nich inny, każdy zaskakująco piękny. Do tego wąskie uliczki, stare potrójne mury miejskie, wspaniałe widoki, i zupełny brak turystów. Owszem mijają nas pojedyncze osoby, ale wyglądają bardziej na miejscowych niż zwiedzających. Delektujemy się widokiem pustych atrakcji turystycznych ciesząc się pogodą, urokiem Todi, zabytkami.
Restauracja, w której mamy lunch wisi nad doliną, jej tarasy ułożone kaskadowo zapewniają cudny widok na przestronną dolinę obrośniętą winnicami, cyprysami i lasami dębowymi. Jeszcze oswajamy się z Włochami, pierwszy raz czytamy menu. Z pomocą w wyborze dań przychodzą nam siedzący po sąsiedzku z nami trzej starsi panowie. Na pierwszy rzut oka kumple z piaskownicy, którym kelner serwuje przepysznie wyglądający makaron. Delikatnie zaglądając przez ramię panów do ich talerzy dopytujemy o rodzaj pasty. Wiemy, że to tutejsza wariacja na temat carbonary z dodatkiem zielonych szparagów. To dobry pomysł dla wielu z nas. Małe grono wybiera pizzę, za to z truflami, kilka osób decyduje się na mięso.
Uzupełniamy te dania lokalnym białym winem, które pochodzi dokładnie z Todi. Smakuje tu i teraz, znajdujemy jeszcze miejsce na kawę.
Ostatni odcinek drogi mija bardzo szybko i po kilkunastu minutach zjeżdżamy z autostrady, a potem i z asfaltowej drogi, by przez małą wioskę dotrzeć do położonej pośrodku łąk i lasów willi. Wow! Aż takich widoków i luksusów nie spodziewał się tutaj nikt. Willa jest tylko do naszej dyspozycji. W bramie wita nas managerka, potem pojawiają się dwie panie, mama i córka — jak się okaże obie mówiące po polsku — a to ci niespodzianka!
Na stoliku przed willą wino z tutejszej winnicy na powitanie, do niego lokalne sery twarde, wędlina, figi z szynką. Pyszności! Pani Iza zaprasza nas na wspólny spacer po willi.
Z kieliszkami wina oglądamy cudną aleję obsadzaną cyprysami stylizowaną na Via Appia, nią docieramy nad basen — tylko do naszej dyspozycji. W kuchni schłodzone wina różowe, kawa, tarta z marmoladą, wielki kosz owoców. Do kolacji mamy dobrą chwilę, którą większość z nas postanawia spędzić w basenie. Woda, choć rześka jest bardzo przyjemna.
By nie było nudno, na kolację wychodzimy poza willę. Na końcu wsi stoi sobie niepozorna restauracja, gwiazdkowa, znana i lubiana, bez nadęcia i sztucznej elegancji. Swojski lokal z pełną uważności obsługą. Jesteśmy tam w ostatniej chwili przed zapadnięciem zmroku, by docenić widok rozciągający się zarówno z sali restauracyjnej, jak i tarasu widokowego. Muszę dodać, że dzielnie przeszliśmy pieszo 2 km, by móc dotrzeć do restauracji. Już wiem, że powinnam rozglądać się za transportem powrotnym, bo to jednak kawałek drogi jest do przejścia, a my po pysznym jedzeniu, które zakładam, że takie będzie, musimy wrócić do willi.
Trzydaniowe menu, z kawą, prosecco i pysznymi winami smakuje wybornie. Czujemy się objedzeni, ale tak na bogato i elegancko, zarówno przystawki na bazie lokalnych produktów: serów, szynki i warzyw, jak i risotto z prawdziwkami albo pierożki z serem i pomidorami, a na drugie danie wieprzowina lub sakiewki z drobno krojonymi warzywami smakują absolutnie wyjątkowo.
Jemy, komentujemy, nikt nie powiedziałby, że poznaliśmy się dopiero dzisiaj. Bardzo krótka noc i wczesna pobudka dają jednak o sobie znać. Oczy się nam kleją.
Restauracja leżąca na końcu świata dysponuje minivanem, którym podwozi gości, choćby własnych apartamentów. Kelner, który zamienia się w kierowcę, uprzedza, że auto ma tylko osiem miejsc, i chętnie zrobi dwa kursy, by nas wszystkich dowieźć na miejsce. Ale kiedy pytam, czy możemy wszyscy naraz wejść do środka, nie zaprzecza. Zatem upychamy się na siedzeniach z tyłu i z przodu, ratując sytuację cztery osoby lądują w bagażniku, i … finalnie aż dwa miejsca obok kierowcy zostają wolne.
Mamy mnóstwo śmiechu po drodze, szczególnie ekipa bagażnikowa na każdym dołku i każdej dziurze. Kelner z grzeczności poza skromnym uśmiechem nie komentuje sytuacji. W willi rozsiadamy się jeszcze przy lampce wina podziwiając gwiazdy i księżyc mając w tle cykady i nocną ciszę wsi włoskiej dookoła.
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "