Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzisiaj sobota, więc i my zwalniamy tempo. Spotykamy się o 8.30 i razem wędrujemy do pobliskiego baru na włoskie śniadanie: cornetto i pyszną kawę. Tak rozpoczęty dzień musi się udać!
Spacerkiem przechodzimy wzdłuż murów okalających Watykan i podchodzimy pod ogromne drzwi prowadzące do Muzeów Watykańskich. Tutejsza kolekcja dzieł sztuki robi wrażenie na każdym chyba odwiedzającym. My mamy ogromne szczęście, gdyż przez korytarze muzeów, spacerujemy w niewielkiej grupie. Zwykle tłok, ścisk i tłumy, a my mamy to wszystko dla nas! Korzystamy z tego ile tylko się da. Robimy zdjęcia, podziwiamy ważniejsze dzieła sztuki, cieszymy oczy widokiem na papieskie ogrody.
Niespiesznie kierujemy się do najbardziej znanego miejsca w muzeach, czyli Kaplicy Sykstyńskiej. Michał Anioł wymalował tutaj dzieła znane każdemu. Jego Sąd Ostateczny i freski o stworzeniu świata to dzieło wyjątkowe. Wyobrażamy sobie atmosferę panującą w kaplicy, gdy kardynałowie wybierają właśnie tutaj, kolejnych Papieży.
Skoro było coś dla ducha, to teraz czas na przyjemności dla ciała. Pełni wrażeń opuszczamy muzea i kierujemy się na ponoć najlepszą pizzę w mieście. Pizza na kawałki z wydawałoby się dziwacznymi dodatkami: ziemniaki, wieprzowina, małe papryczki – dla każdego coś dobrego. I co za smak! Zdecydowanie to miejsce trzeba odwiedzić!
Dzisiejsze popołudnie – ostatnie, które spędzamy w wiecznym mieście, to czas na zakupy, spacery, apperitivo i ... wariacje na temat tiramisu. Ten najbardziej znany deser podany w wersji z owocami leśnymi, mango? A może z kremem karmelowym? Dlaczego nie?! Tutaj wszystko jest możliwe.
Ostatnia kolacja w okolicy Campo di Fiori, a następnie spacer do naszych apartamentów. Za nami cudowne dni w mieście, które każdy choć raz powinien zobaczyć.
Było intensywnie, ciepło, smacznie i bezpiecznie, co w dzisiejszych czasach wydaje się najistotniejsze.
Ciao, ciao Roma! Na pewno jeszcze nie raz tu wrócimy.
