Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Ekwador i Wyspy Galapagos 17.03-1.04.2021

Korona Diabła


28-03-2021

Wyspa Floreana

Kolejna wyspa przed nami, tym razem Floreana. Zaczynamy od bardzo wczesnej pobudki i spaceru po wyspie. Nie zapomnę go nigdy w życiu. Wzorem przewodnika lokalnego postanawiam zostawić swoje klapki w łodzi i idę jak on na bosaka, bo przecież obiecywał, że będzie piasek. I jest, ale tylko przez kawałek trasy, a potem zaczyna się żużel i same kamyki, małe drobinki lawy. Czuję każdą z nich pod stopami. Jak na złość dróżka raz pnie się w górę, a potem złośliwie w dół gdzie przy schodzeniu mocniej stąpam nogami i wtedy czuję moc piekących kamyczków wbijających się w stopy. A niech to!

Punto Cormorant

Za to plaża, do której docieramy jest piękna. Mamy tu uchatki i lwy morskie, które pozują do zdjęć. Są też kraby. Przy lagunie mamy dwa flamingi, ale w oddali jest ich więcej.

Z ulgą grzebię w stercie śmieci, bo wydawało mi się, że widziałam tam jednego buta wyrzuconego przez morze, który może mi uratować choć jedną stopę. Nie myliłam się, niebieski klapek jest moim zbawieniem. Wracamy, ale po drodze z trapu widać lagunę jak na dłoni. Obok za to na plaży wypatrujemy głuptaki niebieskonogie, ku naszej radości, bo to obok żółwi kolejny symbol Wysp Galapagos.

I kiedy wydaje się, że już odkryliśmy wszystko, co było do zobaczenia na plaży, to za skałami mamy piękny widok: mama uchatka karmi maluszka, który łapczywie cmoka i wydaje przy tym mlaskające odgłosy. Matka obserwuje nas pozwalając podejść do siebie naprawdę blisko.

Teraz możemy wracać.

Krótka przerwa i nurkowanie głębinowe w Koronie Diabła

Nasz przewodnik zapowiada wspaniałe widoki. Miejsce zwane Koroną Diabła uchodzi za jedno z najlepszych miejsc na Galapagos. Zaraz mamy się o tym przekonać. Najbardziej naszej piątce, która zdecydowała się na nurki zazdrości Tomek, ponieważ pływamy wewnątrz krateru wulkanu.

Jesteśmy gotowi. Po krótkim instruktażu wskakujemy do wody i od razu niespodzianka, bo pod nami rekin młotogłowy. Ale radość! Nasz przewodnik szaleje z radości.

Czas na kolejne atrakcje. Mijamy całe ławice pięknych kolorowych ryb, małych i dużych, a potem spotykamy żółwia morskiego. To niesamowite, jak zmuszony do ucieczki potrafi przyspieszyć. To nie koniec atrakcji. Mnóstwo rekinów. Złowrogo krążą wewnątrz rozpadlisk. Widzimy kolorowe ryby i kolejne żółwie. Kończymy, bo krater nie jest zbyt wielki.

Ponieważ wszyscy jesteśmy tak zachwyceni nasz przewodnik decyduje się powtórzyć nurki, ale tym razem opływać będziemy krater z lewej strony. I co? I na sam początek kolejny rekin! Ależ mamy szczęście! Zupełnie inne formacje, muszle, ryby, kraby, rekiny, kolejny żółw pod kamieniem. Mamy też płaszczkę, cudny orleń cętkowany.

Za mało! Chcemy jeszcze. To tym razem opływamy krater z prawej strony. Fala coraz większa zalewa nas czasem od góry, robi się trochę chłodniej, zbawienne są pianki. Cuda pod wodą. Spodziewamy się wyjątkowego filmu dzisiaj.

Potwierdzamy, że Korona Diabła to cudowne miejsce na nurkowanie z maską i rurką. Zdecydowanie warto!

Poczta na Galapagos

Na pokładzie szybki prysznic i lunch, a po lunchu przejeżdżamy na ląd. Krótki odcinek i wizyta na tutejszej poczcie. Ta poczta to tylko mała beczka, do której wrzuca się listy lub kartki pocztowe bez znaczka i liczy na kolejnych turystów (kiedyś piratów), którzy zgodnie ze zwyczajem powinni zabrać pocztę do swego kraju i wysłać ją kupując znaczki. Przeglądamy wrzucone wcześniej kartki, ale nie ma żadnej do Polski. Za to nasi kompani ze statku dostają cały stosik kartek przeznaczonych do Stanów.

Tunel lawowy

Kolejną atrakcją jest tunel lawowy. Jest stromo i schodzimy po schodach. W środku przyjemny chłód i chyba jedyne chłodne miejsce na Galapagos w marcu, lodowate i krystalicznie czyste jeziorko. Część z nas zanurza się i zażywa kąpieli. Reszta woli jednak upał i wodę oceanu. Czas na plażowanie.

Mamy tu trochę zwierzaków przy brzegu, snorklowanie z widokiem na żółwie morskie, są pojedyncze uchatki, które zaciekawione przypływają całkiem blisko do nas.

Walczymy jedynie z muchami. Coś na wzór naszych końskich, sporo ich tutaj i są wyjątkowo namolne.

Czas na powrót na statek. Podsumowanie dnia, opowieści o wulkanach i nie tylko. Kolacja i czas na spanie. Jutro wstajemy jeszcze wcześniej.

Pojechali i napisali: