Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Uzbekistan 8-19.06.2021

Ostatni dzień w Samarkandzie


17-06-2021

Zwiedzamy miasto

Ostatni dzień w Samarkandzie wykorzystujemy na zasadnicze zwiedzanie miasta. Najpierw przejeżdżamy do wielkiego cmentarzyska, gdzie wokół starych grobowców powstał współczesny cmentarz i w przeciwieństwie do nowych grobowców, które nie są inne od tych, jakie my znamy, te stare to wspaniałe bardzo eleganckie budowle, pięknie zdobione frontony, i niezwykłe historie związane z tym miejscem.

Pieszo docieramy najpierw do Mauzoleum przedostatniego prezydenta Uzbekistanu. Ismail Karimov spoczywa w małym grobowcu z pięknym widokiem. Przy okazji wracamy do lat, kiedy zasiadał na tronie opowiadając o Uzbekistanie jako kraju zupełnie zamkniętym i mało postępowym.

Zaledwie 6 lat, a kraj przeżywa zupełnie nowy czas, granice są otwarte, Uzbecy zmienili swoje podejście do świata, mają przyjaciół i rodzinę za granica, sami aż rwą się, by wyjechać. Stąd tylko kawałek drogi dzieli nas od kolejnej atrakcji w Samarkandzie.

Wspaniały meczet Bibi Chalum

Poza imponującą bramą i cudnym widokiem na plac udaje się nam wejść przez prowizoryczne drzwi do wnętrza głównego budynku. A tam walące się mury, zapadające się ściany, szaro i buro, także nie wszystko złoto, co się świeci.

Na Registan zamierzamy wrócić meleksami, ale nie marnujemy czasu i kiedy musimy poczekać, aż zwolni się całe autko udajemy się na lokalny targ, który słynie z produkcji słodyczy. Poza popróbowaniem wielu bardzo słodkich nugatów, chałwy, sezamków robimy zakupy na wyjazd. Sprzedawców jest wielu, wyrobów też, a nas tylko mała grupa, nie da się kupić u wszystkich, musimy wybrać.

Registan za dnia

Registan oglądany w świetle dziennym robi zupełnie inne wrażenie niż wczoraj wieczorem. Wszystkie trzy madrasy skupione przy placu głównym robią wrażenie. Wygląda to imponująco, a każda ze szkół skrywa jeszcze całe mnóstwo straganów i sklepików, które w starych celach dla studentów mają teraz siedzibę własnych sklepów dla turystów. Znaleźć tu można dużo lepsze rzeczy niż na straganach zewnętrznych. Oglądamy, zwiedzamy, ale jesteśmy już zmęczeni i postanawiamy zafundować sobie przerwę i jedziemy na lunch. To była bardzo dobra decyzja, bo z wielką przyjemnością siadamy w przecudnej restauracji, pod zraszaczami, a na stół podane zostaną najlepsze smakołyki z Samarkandy.

Miejsce jest magiczne

Z zewnątrz pięknie podświetlone, a w środku eleganckie stoliki. Całkiem spory ruch, natomiast na wielkiej sali urodziny i obsada ponad 200 gości. Jest pora obiadowa a tam impreza trwa w najlepsze. Wszyscy bawią się tańczą, śpiewają gromkie sto lat. Jubilatka ma zaledwie… 3 latka i imprezę na 200 osób. Ciekawe co będzie dalej. Pełni sił, zachwyceni miejscem ruszamy na dalsze zwiedzanie. Ostatni punkt programu to powrót do mauzoleum Timura tym razem w ciągu dnia. Wiemy już, gdzie jest sala z grobowcami, teraz tylko porządkujemy informacje. Który do kogo należy.

Kolacja z muzyką

W czasie wolnym część z nas zostaje w mieście, inni wracają busikiem do hotelu. Znowu pyszna kawa i ciastko w kawiarni przy hotelu, a wieczorem jedziemy na kolację. I znowu niespodzianka, lokal bardzo nowy, gra muzyka, mało tego pan śpiewa na żywo. Mamy najlepszy stolik, bo zaraz przy scenie. Wewnątrz pod dziesiątkami lampek i baldachimów odkrywamy, że trwają co najmniej trzy albo cztery różne imprezy. Piękne naręcza kwiatów złożone są w wazonach, baloniki, dzieci w bardzo odświętnych strojach. Nagle zabawa przenosi się na parkiet, stajemy się szybko największą atrakcją całej imprezy, robią nam zdjęcia, filmują, oklaskują, a potem chętnie tańczą razem z nami. Jest moc.

Pojechali i napisali: