Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Cały tydzień tematem naszych żartów były sukienki i eleganckie buty ukryte w naszych walizkach. W końcu nadchodzi ten dzień, gdy mogą one ujrzeć światło dzienne. Trapery i legginsy zamieniamy na sandałki i zwiewne sukienki i ruszamy ku włoskim miasteczkom.
Zaczynamy od wizyty w malowniczym Ortisei. Jest sobotnie przedpołudnie, więc Włosi buszują po sklepikach i przysiadają w lokalnych kawiarenkach na lampkę wina, czy filiżankę dobrej kawy. I my wtapiamy się w ten włoski tłum. Myszkujemy po sklepach w poszukiwaniu włoskich produktów spożywczych oraz pamiątek dla nas i naszych pozostawionych w Polsce rodzin. Podziwiamy fasady domów, w końcu przysiadamy i my w kawiarence pod parasolem. Lubię te momenty, gdy w spokoju można przyglądać się innym ludziom – zwłaszcza Włochom, dla których całe życie to podobno teatr.
Czas szybko mija i udajemy się do restauracji, w której mamy zarezerwowany stolik na dzisiejszy obiad. Na stołach białe obrusy, wokół nas eleganccy kelnerzy. Atmosfera zupełnie inna od tej towarzyszącej nam przez ostanie dni w schroniskach.
Po obiedzie jest jeszcze czas na wizytę w sklepie z produktami z drewna, z których słynie Val Gardena oraz krótki spacer po niewielkim Castelrotto, które posiada tytuł jednego z najpiękniejszych małych miasteczek włoskich. Wysoka dzwonnica, kolorowe, dekorowane fasady domów oraz widok na pobliskie szczyty Dolomitów.
Znajdujemy jeszcze czas na włoskie lody oraz krótką przerwę w supermarkecie, by zaopatrzyć się na jutrzejszą długą drogę do domu. Wracamy do hotelu, gdzie przed kolacją, udaje się nam jeszcze, choć na moment wskoczyć do basenu i rozciągnąć ciała na leżakach.
Wieczorem spotykamy się na ostatnią, uroczystą kolację. Czas podsumowań, podziękowań i łez radości. Spędziłyśmy ze sobą wspaniały tydzień, który na długo pozostanie w naszych sercach. Wracamy do domów bogatsze o masę doświadczeń, z zestawem pięknych miejsc w pamięci, do których wracać będziemy, gdy za oknem zrobi się szaro i ponuro.
Pierwsza kobieca wędrówka po górach z ESTA Travel przechodzi do historii. Dziękujemy!
