Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Zanim jednak wyjedziemy wstaję raniutko, by nacieszyć się tym miastem tuż po świcie. Nie ma nikogo. Nici ze zdjęcia z sobą, na które liczyłam. Niestety nikt mi go tutaj nie zrobi. Jestem najpierw na placu z ulubionym minaretem, potem madrasy, spacer przez puste hale targowe aż do wąskich uliczek „żywego” miasta.
Okazuje się, że tutaj życie toczy się już całkiem normalnie. Oczywiście największy ruch jest wokół piekarni. Wchodzę nieśmiało, a tam dwóch mężczyzn lepi i formuje chlebki, które bardzo wprawnym ruchem przykleja do ścianek pieca. Uśmiechają się, pozwalają nawet nagrać swoją pracę. Ciekawostką jest, że pracują pośród treli ptaków. Sporo wielkich klatek wisi pod sufitem, a w nich przekrzykują się naprzemiennie papugi, kanarki i ptaki, których nazw nie znam.
Przed meczetem pojedyncze osoby, za to duży ruch na małym skrzyżowaniu. Widać jadących na rowerach mężczyzn i kobiety wracające skądś z wielkimi siatkami. Nie mylę się podążając za ich śladem, bo trafiam w sam środek wielkiego targowiska ze świeżymi owocami i warzywami. Mimo harmidru i targowania się o najlepsze ceny miejscowi zauważają mnie z telefonem i aparatem, ale jak widać nie mają nic przeciwko. Niektórzy delikatnie się uśmiechają, ale większość nie zwraca na mnie szczególnej uwagi.
Po śniadaniu ruszamy w stronę Samarkandy. Nasz nowy przewodnik korzystając, że mamy czas w busiku opowiada nam o zwyczajach i tradycjach Uzbekistanu. To takie ciekawostki, których nie wyczyta się z żadnych przewodników. Sam urodził się w Bucharze, gdzie studiował lingwistykę. Teraz pół roku spędza w stolicy, a drugie pół w Bucharze. Oprowadza różne grupy wszelkich narodowości. Niektóre historie o własnym kraju opowiada z przymrużeniem oka, przy innych jest bardzo serio.
Plan jest taki, by w porze lunchu dotrzeć do Szahrizabzu. Tutaj najpierw bardzo smaczny posiłek, a potem zwiedzanie. Niewiele zabytków przetrwało do dzisiaj. Jednak wejście do Białego Pałacu Timura musi zrobić wrażenie. Nawet nie możemy wyobrazić sobie wielkości tego budynku w całości, pozostałe resztki są imponujące, a co dopiero, gdyby stał tu przed nami oryginalny budynek.
Akurat trafiamy na obchody Dnia Młodzieży i główna promenada przystrojona jest wstęgami, flagami, kokardami. Na trawnikach sporo stoisk z malowidłami, rozstawione są kolorowe jurty. To pewnie ociepla trochę tutejszy surowy klimat. Niestety jest bardzo gorąco, a my jak na patelni, na końcu tej wielkiej alei stworzonej przez wysiedlenie wielu mieszkańców mieści się mauzoleum. Miał być tu pochowany sam wielki Timur, jednak okazało się, że zginął niepodziewanie w Chinach i jego ciało nie dotarło aż tak daleko. Miejsce wykorzystano dla jego rodziny i nauczyciela bliskiego mu jak ojciec.
Po wizycie w mieście umęczeni upałem podejmujemy wyzwanie, by znaleźć w pobliskiej okolicy jeden z cmentarzy polskich. Jest ich tutaj co najmniej cztery, o których wiemy. Przy bramie północnej szybko natrafiamy na cmentarz, zadbany, czysty, odczytujemy tablice i robimy zdjęcia pomnikom.
W niespełna dwie godziny docieramy do Samarkandy. Mimo wielkich obietnic, że to dopiero będzie najpiękniejsze miasto stykamy się z wielkim miastem w budowie. Pozamykane drogi bez żadnych informacji o objazdach, korki i hałas na ulicy. Zdenerwowani kierowcy i zniecierpliwieni ludzie podczas powrotów do domu. Pierwsze minuty w Samarkandzie znacznie różnią się od pobytu w poprzednich wielkich miastach Uzbekistanu.
Wieczorem wychodzimy jeszcze na kolację, tym razem taksówkami. Restauracja, którą odkrywa dla nas nasz przewodnik równie dobrze mogłaby być piękną restauracją z tarasem w Berlinie czy Stambule. Oczywiście w menu dania kuchni uzbeckiej, ale i europejskiej. Jemy smacznie i zadowoleni znowu taksówkami wracamy na nocleg do hotelu.
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "