Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Chorwacja rodzinnie 26.07-5.08.2021

Czas na Chorwację


26-07-2021

Pierwszy raz w Chorwacji

Wreszcie przyszedł czas na Chorwację. Nie wiem nawet, dlaczego mnie tu jeszcze nie było, ale wiem, że zawsze budziłam niemałe zdziwienie pośród osób, które pytały mnie o kraje, gdzie mnie jeszcze nie było, a ja wymieniałam pośród nich Chorwację. Więc właśnie dzisiaj stan ten się zmieni i także ja dołączę do grupy osób, które Chorwację znają i to wcale nie byle jak, bo jak to zwykle u nas, plan jest objazdowy i dość intensywny.

Lot z Poznania

Na pewno loty z i do Poznania też dołożyły się do decyzji o wyjeździe właśnie do Chorwacji.

Zatem pakujemy rzeczy, odstawiamy Marsa do hotelu dla psów i lecimy. Na Ławicy bez żadnych kłopotów. Po liczbie ludzi do odprawy wydaje się, że samolot do Puli nie będzie pełen. I rzeczywiście, kilkadziesiąt miejsc jest wolnych. To niebywałe, że komukolwiek chce się ciągnąć do Chorwacji samochodem. Od wyjścia z domu (a jeszcze byliśmy na poczcie) do wejścia do hotelu (a po drodze zrobiliśmy szybkie małe zakupy w Lidlu w Puli) minęło 6 godzin, w tym zaledwie 1,5 zajął lot.

Pula i słaby początek

Było bardzo szybko i miło, a wyszliśmy w zupełnie innym świecie. Ciepło, choć nie za bardzo, niebo lekko usłane chmurkami, co jest dla nas zbawienne, bo powietrze gęste i ciężkie. W wypożyczalni samochodów przekonujemy się, że Chorwaci nie będą aż tacy mili. Pan obsługujący nas, niby miły, ale aż trzykrotnie robi podchody jak obskubać nas z dodatkowych pieniędzy. Dobrze, że znam już te sztuczki. Najpierw próbuje sprzedać nam pełne ubezpieczenie zapewniając, że to, które mam akurat w ich wypożyczalni nie działa – to bzdura. Potem na siłę chce nam zmienić warunki i nalega byśmy oddali auto z pustym bakiem, choć wykupiłam opcję z pełnym, a na sam koniec kiedy dostajemy nie to auto, które zamawialiśmy, szybko wspaniałomyślnie znajduje rozwiązanie proponując inne auto, o klasę lepsze za bagatela 200 EUR dopłaty. Nie powiem, psuje mi humor na dzień dobry, bo nienawidzę naciągactwa, ale nie chce mi się wierzyć, że tak będzie w Chorwacji stale.

Nasz domek

Jednak nasze zakwaterowanie w hotelu wygląda bardzo podobnie. Niby wszystko się zgadza, ale dostajemy domek w wybranej kategorii to prawda, jednak jest w ostatnim rzędzie, najbardziej oddalony od wody, a pani przekonuje mnie, że to dlatego, że tylko na 3 noce, bo zazwyczaj goście zostają tu po siedem dób. Nie chcecie wiedzieć ile kosztuje sobie taki mały domek dla rodziny w Chorwacji. Na przykład w Gruzji tyle samo kosztował 5 * hotel ze wszystkimi wygodami, więc mam prawo być lekko poirytowana, a nawet zrezygnowana.

Pani nawet nie próbuje znaleźć rozwiązania. Macham ręką, bo kopię się ze ścianą. Na miejscu okazuje się, że domek daleko, ale jest przytulny i nic nam więcej nie potrzeba, jednak na pewno nie jest wart ceny, jaką za niego zapłaciłam.

Widzę jednak, że camping z gośćmi liczyć się nie musi, bo wszystkie miejsca campingowe i te dla namiotów i te dla przyczep zajęte. Domki we wszystkich kategoriach też pełne. My najpierw wskakujemy w stroje i jedziemy do parku wodnego, potem na basen, a potem jeszcze nad morze. I to pewnie trochę usprawiedliwia cenę obiektu, bo te wszystkie atrakcje mamy pod nosem.

Odsypiamy zmęczenie

Nie wiemy, ile śpią dzieci, ale my zasypiamy już ok. 22:00 i to snem sprawiedliwego. Śpimy ciurkiem do rana.

Pojechali i napisali: