Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Chorwacja rodzinnie 26.07-5.08.2021

Urodziny w Chorwacji


29-07-2021

Sto lat, sto lat!

Nasza Zosia ma dzisiaj urodziny. W jedynej piekarni na campingu udaje się nam kupić pączki, w które zatykamy świeczkę. Poza tym recepcja hotelowa pomogła nam już wczoraj wieczorem zrobić dekoracje na tarasie naszego domku. W samochodzie całe tylne siedzenie wypełnione balonami.

Budzimy Zosię

Są życzenia, są prezenty. Na leniuchowanie nie ma czasu. Przed nami ambitny plan zwiedzenia aż trzech miasteczek w Istrii. Pierwsze z nich to Groznjan.

Atrakcyjny Grožnjan

Nie miałam go w planach na dzisiaj, ale po rekomendacji Pani Małgosi przewodniczki po Istrii i kilku dobrych artykułach o nim w sieci dołożyliśmy to miejsce do trasy naszego zwiedzania. I jak się okazało po było to najładniejsze z trzech oglądanych dzisiaj miast Istrii.

Klimat, jaki lubię: małe wąskie uliczki, bez straganów z pamiątkami, raczej galerie i bardzo wymyślne pamiątki ręcznie malowane na szkle, czy robione na szydełku.

Ludzi niezbyt wiele, a nawet zasięgu internetu nie było w centrum. Idealny pomysł na króciutki spacer po miasteczku.

Trufle w Motovun

Kolejne miejsce, które mamy na liście to Motovun. Z nim już więcej zamieszania. Najlepiej oglądać je najeżdżając od południa, wtedy ma się miasto na wzgórzu jak na dłoni i takie zdjęcia spotkać można najczęściej w sieci. W samym miasteczku już na dole parking, a potem wjazd i zjazd miejskim busikiem. Wszystko zorganizowane pod linijkę.

Akurat w mieście odbywa się festiwal filmowy i sporo w nim imprez towarzyszących przeglądowi festiwalowemu. My mamy zarezerwowany tutaj stolik w jednej z polecanych restauracji. Poza pysznym winem i oliwą marka jest także producentem wyrobów z trufli i to na trufle tutaj przyjechaliśmy. Ręcznie robiony makaron z truflami albo frittata z truflami to pomysł na dzisiejszy lunch/obiad. Dzieciaki nie rozkochują się w smaku trufli i wybierają tradycyjnie kurczaka i rybę.

Hum — najmniejsze miasto świata

Jako ostatnie na naszej liście jest maleńkie miasteczko Hum, które poza tym, że jest naprawdę maleńkie i ma aż jedną kawiarnię nie ma nic więcej. Leniwe, senne, puste. Jest gorąco! Zimna woda i mocna kawa przywracają w nas życie.

Wyrobiliśmy limit na dzisiaj. Teraz pakujemy się do auta pełnego kolorowych balonów i jedziemy na nocleg do Selce. To miasteczko nad brzegiem morza, aż po drugiej stronie półwyspu. W niespełna 1,5 godziny jesteśmy na miejscu.

Nocleg na campingu

Mamy nocleg znowu na campingu. Jest nowy, zupełnie wyremontowany, bardziej nowoczesny. Niestety domki są poustawiane niemal jeden na drugim, ale basen wart grzechu. Kilkupoziomowy, z pięknym miejscem wydzielonym dla maluszków, bardzo gustowny, elegancki. Nie można nas wyciągnąć z niego siłą. Bardzo ładne miejsce.

Pojechali i napisali: