Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Peru 8-23.11.2021

Wyspy Ballestas


10-11-2021

W drodze na rejs

Nikt nie lubi wstawać o 3:00, ale dzisiaj musimy. Spotykamy się punktualnie w recepcji. W biegu gorąca herbata lub kawa i pakujemy się z naszymi bagażami do autobusu. Cicho wszędzie, głucho wszędzie, Lima jeszcze śpi.

Wtulamy się w oparcia naszych foteli i zasypiamy. Zbudzi nas wschód słońca i potrzeba znalezienia toalety. Kolejne restauracje i przydrożne kawiarnie zamknięte. Wreszcie znajdujemy jedną i pełni nadziei korzystamy z toalety, by potem ustawić się spragnieni w kolejce po kawę. Nawet pani przyjmuje pierwsze zamówienie, ale szybko okazuje się, że maszyna do kawy nie została włączona i...

Z kawy nici

Nie ma co myśleć, trzeba wsiadać i jedziemy do Paracas, skąd w porcie wyrusza o 8:00 łódka na Wyspy Ballestas. Nie zdążymy napić się kawy przed rejsem, przekładamy ją na po rejsie. Jest nadspodziewanie ciepło i słonecznie. Kilka minut po 8:00 wsiadamy na łódkę. Poza nami jest kilku gości z innej małej grupy.

Wyspy Ballestas

Najpierw przystanek przy słynnym i tajemniczym kandelabrze, potem przy właściwych Wyspach Ballestas. Ptaki nie zawodzą nigdy, także dzisiaj jest ich tu bez liku.

Oglądamy kormorany, głuptaki, są sępy, nawet pelikany. Największa radość budzą w nas pingwiny Humboldta, które zbite w małą gromadę stoją nieopodal brzegu.

Na pobliskiej wyspie widzimy uwijających się przy pracy mężczyzn. Pracują nad transportem zebranego już i zapakowanego guano w workach na pokład specjalnej platformy do transportu guano na ląd.

Podczas rejsu wieje i to dość mocno. Jak tylko łódź się zatrzyma robi się natychmiast bardzo gorąco.

Nareszcie kawa

W porcie decydujemy się na wyczekiwaną kawę, a że wchodzimy do restauracji, gdzie serwuje się też śniadania pytamy o pankejki. Pan szybko składa nam ofertę nie do odrzucenia, z owocami, z marmoladą, z mlekiem skondensowanym. Porcje okazują się gigantyczne, niemal potrójne.

Boogie i sandboarding

Posileni drugim śniadaniem ruszamy do Iki, tutaj w oazie Huacachina chcielibyśmy pobawić się zjeżdżając z wydm na autach boogie. Zabawa jest przednia, piszczymy, krzyczymy, bawimy się jak dzieci. A kiedy przychodzi czas na zjazd na deskach po piachu, też nie mówimy nie. Jak wszyscy to wszyscy.

 

Pojechali i napisali: