Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dziś ruszyliśmy na odkrywanie inkaskich historii. Dolina Inków pełna jest niesamowitych miejsc i tajemniczych opowieści. Odwiedziliśmy solanki w Maras, gdzie do dzisiaj pozyskuje się sól, tarasy uprawne w Moray, gdzie mogliśmy przespacerować się i podziwiać piękno przestrzeni i ludzkiej pomysłowości.
Kolejnym punktem było miasteczko Ollaytantambo, gdzie prawie wszyscy wspinaliśmy się do Świątyni Słońca. Niektórych cel nieco rozczarował (przecież to tylko jedna kamienna ściana!), ale jej historia umieszczona w kontekście historii inkaskiego miasta zrobiła na nas wrażenie.
Po obiedzie ruszyliśmy do miejscowości Pisaq na targ, dotarliśmy po zmroku, ale kolorowe stragany wyglądały pięknie nawet po ciemku. Zmęczeni dotarliśmy do hotelu, gdzie nagrodą był nie tylko wspaniały posiłek i piękne pokoje, ale nieprawdopodobnie rozgwieżdżone niebo.
