Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Nowa Zelandia 13.02-4.03.2023

Jeść czy zwiedzać?


25-02-2023

Śniadanie z awanturką

To znowu te same panie, które jak widać pełnią tu wiele funkcji naraz i stąd cały ten bałagan. A tak naprawdę to wszystkiemu winni są Węgrzy, których przyjechał tu wczoraj cały autobus i teraz my Polacy i oni Węgrzy się Paniom wymieszaliśmy. I problem polega na tym, że Panie umownie posadziły sobie dwie grupy osobno, a my nie widząc o tym, bo niby skąd pomieszaliśmy się przy stolikach. A oni mają inne menu, a my inne i teraz trwają dyskusje czy wolno nam zjeść jogurt z bufetu, i czy i kto zapłaci za kawę z ekspresu, skoro dopiero co zrobiliśmy sobie już kawę z bufetu. Cyrk na kółkach.

Uporaliśmy się jednak i z tymi niedogodnościami. Jedziemy poza miasto na przełęcz, bo tutaj mamy zarezerwowany pociąg. Jednym się widoki podobają, innym mniej, ale po dwóch godzinach spotykamy się znowu w komplecie i siadamy do pysznego lunchu. Jest bardzo smacznie i znowu razem to radośnie.

Wąwóz

W planach mamy przejazd do Franz Joseph, czyli pod lodowiec. Jednak po drodze chcemy zobaczyć Wąwóz. Jest bardzo ładnie pokazany, fantastyczne widoki i wspaniały kolor wody, tylko zasięgu nie ma nawet kawałka. Za to są mosty wiszące, kładki, przejścia, mostki. Nowa Zelandia przygotowała się na wszystko.

Jedziemy już trochę głodni, ale może uda się nam jeszcze zobaczyć jeziorko z refleksami najwyższej góry Nowej Zelandii.

Niestety okazuje się, że może i by się udało, ale na głodniaka, bo wszystkie (czyli dwie) restauracje zamykają się lada chwila. Po wczorajszych perypetiach związanych z szukaniem jedzenia po nocy dzisiaj zmieniamy plany i zasiadamy nad talerzami pełnymi pyszności azjatyckich, a spacer przekładamy na jutro.

To dobra decyzja, bo za nami bardzo długi dzień. Mieszkamy w pokojach ze sztucznymi kominkami, a przed nami cudny widok na łąkę. Wino na dobranoc.

Następny dzień!

 

Pojechali i napisali: