Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Nowa Zelandia 13.02-4.03.2023

Docieramy do Dunedin


01-03-2023

Śniadanie znowu na wyjeździe

Chyba jedyne miejsce w miasteczku, gdzie można coś zjeść o tej porze, i chyba wszyscy o tym wiedzą, bo jest tłoczno. My mieszamy się razem z miejscowymi, którzy przychodzą tu pewnie od dawna po swoje zwykłe śniadanie.

Spacer do latarni

My mamy w planach dzisiaj dotrzeć do Dunedin, miasta leżącego na przeciwległym wybrzeżu. Jednak by nie był to tylko dzień na przejazd, zaczynamy od kolejnej latarni morskiej i wspaniałych skał wystających z wody. Choć przy fiordach na dzisiaj zapowiadano deszcz i lekkie zachmurzenie, zgodnie z zasadą głoszoną przez miejscowych, jak na wschodzie leje to na zachodzie świeci słońce i na odwrót my mamy piękną pogodę.

Spacer do latarni to czysta przyjemność, widoki są piękne, poza tym wypatrujemy foki na skałach. Nuggetsy, bo tak są nazwane niewielkie wystające z wody skały, tworzą tutaj bardzo malowniczy obraz.

Gdzie są pingwiny?

Zanim zjedziemy do miasteczka, specjalnie dla Danusi zatrzymujemy się na jednej z pobliskich plaż, by mogła zobaczyć pingwiny. Tych nie ma w środku dnia na plaży, ale chociaż miejsce obejrzane.

Miód

W miasteczku najpierw kupujemy miód, który już chodził za nami od dawna. Sklepik jest samoobsługowy, zrobiony na wzór ula stoi w ogródku prywatnych właścicieli, tylko szyld zatknięty przy drodze zdradza, że można kupić tutaj miód. Cennik przyklejony jest do deseczki, a na półkach stoją plastikowe opakowania miodu. Poniżej różowa skrzyneczka z dziurką, gdzie wkłada się pieniądze. Widać taki system się tutaj sprawdza.

W pobliskiej restauracji zjemy najlepszy chowder na trasie i wspaniały plater z owocami morza.

Dunedin

Teraz już jedziemy do Dunedin. Zanim jednak do hotelu to podjedziemy zobaczyć najbardziej stromą ulicę w mieście. Stacja kolejowa w iście szkockim stylu cała zasłonięta, bo jest w remoncie. Za to zyskujemy trochę czasu w pięknym hotelu, tu też jemy naszą pyszną kolację, która, choć przedostatnia staje się po trosze kolacją pożegnalną. Wyborne jedzenie, wspaniała atmosfera, warto było zostać na miejscu.

Następny dzień!

 

Pojechali i napisali: