Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Indie - Kerala 16.03-02.04.2023

Madurai


20-03-2023

Z Kerali do Tamil Nadu

Dzisiaj przed nami długa droga — z Kerali do Tamil Nadu, by zobaczyć jedną z najpiękniejszych indyjskich świątyń — Minakszi i Sundaresvara w Maduraju.

Malownicza trasa prowadzi przez pola herbaciane i plantacje kardamonu, nad zielonymi wzgórzami rozciąga się bezmierny błękit nieba. Przejeżdżamy przez Ghaty Zachodnie i zjeżdżamy na równinę. Tutaj dominują plantacje ananasów, oraz trzciny cukrowej. Mamy również okazje zobaczyć bawełnę- w Indiach bawełna to drzewo! Piękne, rozłożyste, z gałęzi wiszą kokony, w których kryje się bawełna — mięciutka i delikatna w dotyku.

Przy tak długim dniu nie mogło zabraknąć przystanku na kawę — wybieramy piekarnię w miejscowości Thun. Sporym wyzwaniem jest przebiegniecie przez dwa pasma bardzo ruchliwej ulicy, bez pasów dla pieszych. Trochę czasu nam zajęło, zanim luka w ruchu pozwoliła na przejście.

Nasza grupa samych kobiet wzbudziła spore zainteresowanie zarówno pracowników piekarni jak i osób tam już siedzących. Po kilku dniach w Indiach już się do tego przyzwyczaiłyśmy. Usiadłyśmy na kawę i samose — specjalnie przygotowany pieróg z warzywami w środku.

Maduraj

Do Maduraj dotarliśmy już popołudniem.

Po zakwaterowaniu w hotelu ruszamy na zwiedzanie miasta. Pierwszym punktem jest pałac Tirumalai Nayaka — perła architektury południowo indyjskiej — budowla, z której niestety pozostała tak naprawdę tylko niewielka część — cały pałac był 4 razy większy niż to, co z niego pozostało. Przepiękny dziedziniec otoczony kolumnada, sala tronowa czy sala do tańca robią ogromne wrażenie. Całość budowli została wybudowana w XVII w. w stylu drawidyjsko-islamsko-włoskim. Tirumalai wynajął włoskiego architekta do zaprojektowania pałacu, który świetnie połączył ze sobą różne style i stworzył wspaniale dzieło sztuki.

Zachwycone pięknem tego miejsca przejeżdżamy do miejsca, które czeka na nas — świątynia Minakszi i Sundaresvara — świątynia, która onieśmiela swoją wielkością, bogactwem rzeźb, kolorów i historii. Wchodzimy na dziedziniec przez ogromną gopurę — czyli wieżę wejściową- a dokładniej jedna z czterech, które wybudowano w murach świątyni.  

Przechodzimy przez dziedziniec, szerokie i wysokie korytarze podtrzymywane przez kolumny, nad nami przepięknie rzeźbione sufity i docieramy do basenu Złotego Lotosu- miejsca szczególnego- chcąc zmyć wszystko, co złe w nas, należy zanurzyć się w tej wodzie. Zwyczaj ten nie jest już praktykowany w świątyniach, jedynie nad Gangesem. Przed jednym z przejść — korytarzy, ustawiona była konstrukcja w kształcie bramy — z zapalonymi olejnymi świeczkami- było ich kilkaset — ponieważ to właśnie tego dnia był nów księżyca, który jest uznawany za bezsenna noc Sziwy.

Do najświętszego miejsca w świątyni nie można wejść, gdyż tam wstęp mają tylko hindusi.

Jesteśmy oczarowane wspaniałością i magią, która towarzyszy nam na każdym kroku.

Mamy również niepowtarzalną okazję, by zobaczyć i uczestniczyć choć przez chwilę w procesji, która odbywa się tutaj codziennie wieczorem. Posąg Minakszi jest wieziony na małym zdobionym wozie, ciągniętym przez kobiety. Do procesji dołączają również osoby, które czekają na Minakszi poza murami świątyni. Przy dźwiękach bębnów i śpiewach obchodzą świątynię — my czekałyśmy na ten barwny pochód na dziedzińcu — dzięki czemu mogłyśmy zobaczyć go w całości.  

Po tak intensywnym dniu wracamy do hotelu na przepyszną kolację. 

Następny dzień!

 

Pojechali i napisali: